środa, 8 marca 2017

Udomowiona

Co ja tu robię o tej porze w środę, zamiast uczyć studentów?
Ano leżę. Już wczoraj coś było nie tak z kręgosłupem, ale dopiero wieczorem zaczęła mnie boleć noga i biodro, zwłaszcza przy siedzeniu. W nocy było całkiem sensownie i już myślałam, że może się uda, ale jak wstałam, to już wiedziałam, że nie. Moja aktywność fizyczna ograniczyła się dziś do wyprowadzenia psa i to z trudem. Ostatnio taka sytuacja przydarzyła mi się jakieś cztery lata temu, choć wtedy było chyba gorzej, bo ból nie pozwalał spać.
Ale nic to. W sklepie osiedlowym zauważyłam piękne pęknięcie na posadzce.


A wczoraj buty wreszcie kupiłam, takie jak chciałam, czyli całe czerwone.
Na podeszwach też :)

8 komentarzy:

  1. Może to rwa kulszowa? Sama cierpię na tę nieszczęsną przypadłość, niestety.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspolczuje. :(
    Niech przestanie bolec jak najpredzej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oby nie bolalo zbyt dlugo. Trzymaj się, Aniu!
    A zdjęcie pozwala mojej wyobraźni na ćwiczenia, ciekawe:)

    OdpowiedzUsuń