niedziela, 22 lipca 2018

Egzaminy magisterskie zakończone sukcesem. Wszystko poszło dobrze, ale nie wiedziałam, że dla mnie też będzie się to wiązało z takimi emocjami. Popołudnie spędziliśmy na rozmowach i wróciłam późnym wieczorem - cieszę się, że zostałam parę godzin dłużej.
Dziś zaś wylałam cały kubek kawy na komputer. Pudło komputera zostało w związku z tym otwarte i - jako że do środka jednak kawa się nie dostała - wyczyszczone z wieloletniego kurzu. Miałam pewne obawy, bo w tym niewielkim kawałku materii mieści się jednak cała moja firma i jeszcze wiele lat pracy twórczej ;) Nietrwałość. Nie: trwałość. Jedno w drugim - coincidentia oppositorum.



Chodnik bytomski. Ładny.

14 komentarzy:

  1. Aniu! Gratulacje! Widziałam foto Twoich szczęśliwych magistrów - ich radość, to też Twoja zasługa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, to wspólny wysiłek i wzajemne inspiracje.

      Usuń
  2. Też widziałam tych szczęśliwych, pięknych młodych ludzi! Gratulacje dla nich i dla Ciebie! :)
    Takie przygody z komputerem zawsze mrożą krew w żyłach. Rozumiem, że wszystko dobrze się skończyło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, komputer działa!
      A na przyszły rok mam siedmioro chętnych do pisania u mnie pracy magisterskiej :)

      Usuń
  3. Mam nadzieję, że kąpiel w kawie komputerowi nie zaszkodziła. Chyba powinnaś zainwestować w dysk zewnętrzny i przynajmniej najważniejsze rzeczy w nim schować.
    Też widziałam magistrantów, gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam wpisać słówka "nie" i wyszło, że kawa wpłynęła do komputera - już edytowałam :) Komputer ocalał i w dodatku nie ma w środku kurzu, który zbierał się tam przez kilka lat.

      Usuń
  4. niech komputer ważny trwa:)
    I Ty Aniu - nie dawaj się prozie życia:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się owa prozę jakoś wykorzystywać twórczo :)

      Usuń
  5. Brawo dla Ciebie i dla dwojga szczęściarzy, którzy pod Twoje skrzydła trafili! Przypomniałam sobie swoją obronę:) To były emocje...
    Chodnik rzeczywiście ładny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też pamiętam swoją - nie mogłam przestać się śmiać, taka reakcja na stres :)

      Usuń
  6. Gratulacje :) Każdy niestety się stresuje

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniu, pomyliłam się i pod poprzednim postem złożyłam Ci życzenia imieninowe. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kto kocha zwierzeta,ten kocha świat!

    OdpowiedzUsuń