czwartek, 9 sierpnia 2018

trochę zdjęć

Zdjęcia.
W starym telefonie zbiła mi się szybka chroniąca obiektyw i zdjęcia wychodziły coraz bardziej zamglone. A że miałam możliwość przedłużenia umowy, wymieniłam też aparat. Pan w salonie polecał najnowsza nokię, więc się zdecydowałam, choć najpierw myślałam o innym, w którym aparat miał być jeszcze lepszy. Ale dziecko młodsze było ze mną i mnie stonowało. Na początku myślałam, że jednak zrobiłam błąd, ale trochę po prostu musiałam się przyzwyczaić. Stricte macro i tak muszę robić normalnym aparatem, bo czasem potrzebuję ostrzenia z odległości mniejszej niż centymetr - telefonem się nie da.
A tu próbka:













29 komentarzy:

  1. Rewelacja, coś z kawałka folii i tyle pola do wyobraźni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Folia bąbelkowa jest fajna, bo ma strukturę i załamuje światło.

      Usuń
  2. Przecudny zwierzyniec!!!
    Jestem pod wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mi się jakoś zaczęły wyłaniać - głównie ptaszęta, ale i meduzy :)

      Usuń
  3. Aniu, nie pierwszy raz pokazujesz nam, że widzisz więcej.
    Inspirujesz do tego, żeby też spróbować, a jakże. W końcu koszt niewielki - kawałek folii bąbelkowej, czarna bluzka i odrobina łagodnego światła. Prościzna... ;)

    :*

    PS Właśnie pomyślałam, że gdybyś kiedyś miała jakieś wolne moce czasowe, to może powinnaś zacząć organizować warsztaty... patrzenia. Jakby co, pamiętaj, czyj to był pomysł i zarezerwuj mi miejscówkę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, pochlebiasz mi bardzo :) Jestem amatorem, jak wiesz, i kieruję się instynktem :)

      Usuń
    2. Trzeba go jeszcze mieć. Instynkt ten.

      Usuń
  4. Aniu M. czy możesz zdradzić jaki model Nokii nabyłaś? Przymierzam się do zmiany telefonu, czaję się jak pies do jeża. Nokię lubię, a moja jest już tak stara....
    Czy te wszystkie zwierzątka są wykonane z jednego kawałka folii?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Sony Xperia XA2.
      Ja też nie lubię zmiany takich narzędzi, ale w poprzednim telefonie zbiła mi się szybka od obiektywu, czyli jak dla mnie najważniejsza część uległa uszkodzeniu. Już pomijam, że popękał ekran główny.
      Zdjęcia to czasem jeden kawałek folii bąbelkowej, czasem dwa. Są ułożone na czarnej bluzce, w wieczornym świetle padającym przez otwarty balkon. Nic nie przerabiałam, w paru odrobinę wykadrowałam (ścięłam boczek).

      Usuń
    2. świetny pomysł i zwierzatka ))

      Usuń
  5. Niesamowite stwory wyczarowałaś! A ja moim zdobycznym i wypasionym aparatem takich nie potrafię:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Hano! Czasem chciałabym mieć wypasiony aparat, ale mogłoby się okazać, że moim atutem są narzędzia niedoskonałe :)))

      Usuń
  6. Ja tu widzę i ptaki, i pianę, i meduzę. Coś jakby embrion...
    Piękne obrazy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. kto by pomyslał:) ze mozna wykorzystac takie cos :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super wpis :) Jeden z lepszych, masz dar do pisania

    OdpowiedzUsuń
  9. hahah dobry pomysl :) kadzy widzi co innego

    OdpowiedzUsuń
  10. super robisz zdjecia:) wyobraznia mega

    OdpowiedzUsuń
  11. niezle wymysły:) to sie nazywa MOZG

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń