A potem przyszła jesień. Nie jest zła, ale chyba mam mało ciepłych ubrań. Rozmiar mi się zrobił 42 i część spodni jest za mała. Staram się nie jeść dużo, ale wieczorami zajadam stres, nie wiedząc nawet, kiedy. A potem jestem wkurzona na siebie - zaklęte kółko.
I jestem zdekoncentrowana, dyspraksja się nasiliła - muszę uważnie patrzeć w klawiaturę, bo wychodzą mi dziwne rzeczy; zawsze pisałam wolno i musiałam poprawiać, przestawiałam litery, trafiałam w te obok właściwych, ale teraz bardziej. Dziś zaś wylałam resztkę kawy na klawiaturę.
A jakiś czas temu napisałam "lidżba" i przez całe pięć minut nie wiedziałam, czemu edytor mi podkreśla.
I alergia mi się nasiliła.
Może to stres tylko.
Nie za dobrze mi tu, gdzie jestem, a nie mam na razie warunków, by to zmienić.
*
A przecież dzieje się dużo dobrego. Jak nigdy przedtem.
*
Ale etatu w Bytomiu już nie mam. Na skutek konfliktu wydziału z uczelnią macierzystą (wygaszanie Wydziału), zmieniło się wszystko. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale niektóre decyzje personalne zaskoczyły i mnie, i Wydział. W końcu jednak współpracuję - jako promotorka moich magistrantów. A przyszłość jest póki co niejasna.
Muszę też dużo więcej pracować na innych "niwach".
Staram się to poobracać na dobre. Nawet chyba wiem, jak. Może będzie dobrze.
I trochę jesieni na zdjęciach.
To wpływ jesiennej aury. Będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńTaką mam nadzieję, choć słabszą koncentrację mam od kilku dobrych tygodni już...
UsuńDobrze, że przyszła jesień, bo bez niej nie miałabym przyjemności oglądania powyższych przepięknych zdjęć. Gdybym była złodziejem, ukradłabym wszystkie, bo nie umiałabym wybrać.
OdpowiedzUsuńMoże powinnaś zrobić sobie jakieś wakacje? Ta kawa na klawiaturze coś ci może chce przekazać? Jakąś wiadomość od wewnętrznej Ani?
Wiesz, wcześniej wylałam cały kubek na sam stacjonarny komputer, na szczęście okazał się dość szczelny.
UsuńWakacje - nie wiem. Ale na weekend wyjeżdżam, co prawda służbowo - ale na pewno nie będę tam pracować :)
Dzięki za miłe słowa o zdjęciach :)
Szkoda Bytomia...
OdpowiedzUsuńMogę Cię przytulić? :***
Trochę dużo tego na raz :(
Trzymaj się Aniu!
A zdjęcia przepiękne! :)
Szkoda Bytomia, ale może coś się jeszcze tam uratuje, trwa akcja ratunkowa.
UsuńOby!
UsuńZaciskam kciuki!
cynamonowe dzióbki, cynamonowe śrubki ...
OdpowiedzUsuńAniu ale, że wydział likwidują? przecież to straszne jest...
Zamieniają na specjalizację w Krakowie, ale to byłoby tylko jakieś 10 procent substancji obecnej i pozbawione tak naprawdę znaczenia i rangi. Jest wszak nadzieja na zachowanie tego miejsca, ale to będzie wiadomo za jakiś czas.
Usuńlidżba to przecież słówko z rybnego słownika
OdpowiedzUsuńtak, wiem :)))
UsuńJesień na Twoich zdjęciach jest zjawiskowa i nie mam absolutnie nic przeciwko! Tylko niech popada, bo umarniemy! A za półtora miesiąca z okładem dnia zacznie przybywać!
OdpowiedzUsuńPada on stop od trzech dni. U Ciebie nie?
Usuń