sobota, 25 kwietnia 2020

Kwiaty

Balkon mam spory,  więc kwiaty. Niezapominajki, jaskry, stokrotki. I takie żółte. Przyniosłam na własnych barkach. Oraz 20 litrów ziemi. I skrzynki oraz wiszący kwietnik.






Pelargonie wychodowane z zeszłorocznych, zrobiłam szczepki.
Chciałam zamówić zakupy balkonowe przez internet, ale wszędzie bardzo długie terminy. Tym razem udało mi się nie zgubić po drodze tych zawieszaków do skrzynek (ale zgubiłam ich nazwę - uchwyty?) I dziś pewnie powieszę. Ale jak stoją, też mi się podoba.

wtorek, 21 kwietnia 2020

Ulubione

Dzisiaj zrobiłam ulubione ciasteczka krucho-serowe, mój wynalazek,  który się przyjął. Biorę około 100 g masła, 150 g sera białego,  najlepiej śmietankowego, ale dziś miałam tylko półtłusty. Do tego ok pół szklanki cukru, jedno jajko i jedno żółtko,  dwie szklanki mąki i trochę cukru waniliowego. Najpierw trochę siekam nożem,  potem zagniatam i wkładam do lodówki na godzinę. Potem robię wałeczek, tnę na kawałki,  które rozplaszczam na grubość około pół centymetra. Piekę na blasze w około 200 stopniach około 5-10 minut. Piszę około,  bo mój piekarnik ostatnio nie wyświetla temperatury.


Są delikatniejsze niż kruche, to z powodu sera. Bardzo je lubię. Można dodać coś do środka,  np. tarte migdały albo orzechy. Albo kakao.

sobota, 11 kwietnia 2020

Nowe

Trzy moje wiersze w czasopiśmie "Tlen Literacki:"
zapraszam tutaj.
To jest numer okolicznościowy, na czas epidemii.

poniedziałek, 6 kwietnia 2020

Chciałam

Ciasto bananowe zwane chlebkiem bananowym chodziło za mną od dawna. Dawno temu ktoś dla mnie takie upiekł i od tej pory chciałam kiedyś zrobić to sama. Banany zrobiły się bardzo dojrzałe, takie muszą być. Cztery. Rozgniotlam widelcem, dodałam pół szklanki cukru, 75 gramów roztopionego masła, łyżeczkę cukru waniliowego,  jedno jajko, półtorej szklanki mąki i płaską łyżeczkę sody. Rozmieszalam. Przełożyłam do naczynia żaroodpornego,  bo nie mam odpowiedniej foremki, tortownica jest za duża. Piekłam w 180 stopniach pół godziny, i jeszcze pół w 170, pod koniec przykryłam folią aluminiową. Po drodze sprawdzałam. Powinnam patyczkiem, ale nie miałam,  więc włożyłam nóż, też się da.




czwartek, 2 kwietnia 2020

Włosy

Urosły. Wygląda, że ich dużo, ale po każdym czesaniu jest pełna szczotka.


Kiedy zaczęłam przyjmować hormon tarczycy, wydawało się, że jest lepiej, ale znowu wyrzucam całe garście.
Od trzech lat nie farbuję, nie zniosłabym już zapachu farby. W ogóle nie chodzę do fryzjera. Pojedynczych siwych coraz więcej, a z prawej większe pasemko, ale samo chowa się pod brązowymi.
Lubię,  jak się tak kręcą tuż po umyciu i chciałam sobie taki moment zapamiętać.