wtorek, 1 lutego 2022

Rodzaj wolności?

Jako człowiek z obrzeży spektrum autyzmu nigdy na sto procent nie wiem, czy to, co za chwilę powiem albo zrobię, nie spowoduje, że zostanę odrzucona. Że ktoś powie "no nie, teraz przekroczyłaś granicę" (a ja nie wiem, gdzie i jakie one są, przeczuwam je tylko) albo "to mi się nie podoba, tak nie powinnaś się zachowywać, mówić, reagować". Tak było od zawsze, odkąd pamiętam. Powoduje to, że w kontaktach z ludźmi nie mam lekkości, poczucia, że robię coś, bo tak czuję, wiem, lubię i chcę. Co więcej: do pewnego stopnia zinternalizowałam pohukiwacza-sprawdzacza (normalne po ponad 50 latach, poza tym ja naprawdę czasem nie wiem, nie rozumiem i myślę, że niektóre reakcje są złe i mam wyrzuty sumienia i dyskomfort, że czuję coś, co czuję, i w jakiś sposób reaguję), więc bycie w danej przestrzeni samotnie nie do końca pomaga, choć trochę tak. W każdym razie balansuję na linie, prawie cały czas, bo potrzebuję ludzi, ale w każdym kontakcie zawsze jestem czujna, zawsze trochę rozdwojona. Nawet jeśli mam poczucie, że w danej relacji coś dobrego daję i biorę, to podświadomie (albo i świadomie) czekam na moment, kiedy kciuk pójdzie w dół. 

To jest jak rodzaj pancerza albo klatki i chyba bardzo ogranicza i zapewne oddziela od ludzi, przeszkadza w byciu w relacji.

Nie jest to coś, z czym nie można by żyć. Nie powinnam narzekać. Opanowałam depresję i nerwicę lękową (nie wyleczyłam, bo to niemożliwe, ale ułożyłyśmy się ze sobą). Rozwiodłam się, daję radę sama, prowadzę wydawnictwo. Mam parę planów, w które niezobowiązująco chcę wierzyć. I idę według formuły: Lassen wir uns überraschen (dajmy się "zaniespodziankować"). Naprawdę, z dziecięcą wiarą, że życie może pozytywnie zaskakiwać. Tęsknię jednak za poczuciem całkowitej akceptacji albo może paradoksalnie na odwrót: absolutnego poczucia, że jej nie potrzebuję, że nie muszę być czujna. Może jednak rozwiązanie jest jedno - puścić to i niech zostanie, jak jest. I tylko próbować łapać dystans do tego i w tej przestrzeni dystansu znajdować jakiś rodzaj wolności?

Nie wiem. Tak to tu zostawię, bo mam poczucie, że chcę to zatrzymać, w tym własnie momencie.