środa, 28 lutego 2018

z metra

mówię och, było tak źle, że myślałam
że umrę, a to tylko ból w boku i dreszcze
ale przecież wiadomo, nie znasz dnia
lepiej nie wypowiadać słów
a już na pewno nie pisać
lepiej nie pokazywać na fejsbuku zdjęć
zrobionych na schodach z metra z jasną plamą światła
na końcu tunelu
bo jeszcze się okaże, że jechałam
w tamtą stronę
lepiej nawet skasować
wszystko skasować
schody jadą, wywijają się, wywijają



12 komentarzy:

  1. Zdjęcie niesamowite i te schody...
    Czasem jednak nie trzeba kasować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Robię kopiuj-wklej z komentarza Ewy
    :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Ci ludzie wyglądają jakby ich zabierano na tamtą stronę, wiesz jak w tych wizjach ze śmierci klinicznej...Nigdy w zyciu nie jechałam metrem ani nawet nie byłam na stacji.To dla mnie tajemniczy, daleki świat, którego pewnie nigdy nawet nie dotknę.Ale moze z pewnymi rzeczami lepiej jest by pozostały dalekie i niepoznane, bo przy dotyku tracą połowę uroku...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można się przyzwyczaić. czasem się zastanawiam, czy wsiadłabym do pociągu jadącego tunelem pod kanałem La Manche - tyle czasu z takimi masami wody nad głową.

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Że bóle i złe samopoczucia?
      Mnie smuci najbardziej, że taka się okazuję przesądna. Gdzieś tam we mnie siedzi jaskiniowiec. Ile rzeczy w sobie kasuje i może przegapiam. Może przez to słabo się rozwijam? Gdzieś takie poczucie wstrzymania, zawieszenia, zalęknienia.

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Tak... ale tak naprawdę to było słońce, zwykłe słońce. Ech, tyle zmagania z sobą samą...

      Usuń