W dzieciństwie było nawet fajnie - choinka, prezenty, atmosfera. Skojarzenia mam miłe.
Dość szybko jednak założyłam rodzinę i wtedy to ja miałam ogarnąć temat, opracować to i zorganizować. Dość szybko okazało się to niemożliwe. Jeszcze wtedy nie wiedziałam dokładnie, dlaczego. Teraz wiem - dyspraksja i cechy zespołu Aspergera nie pozwalają mi na sprostanie zaplanowanej, złożonej akcji, tak wielowarstwowej i fizycznie wieloczynnościowej. Może gdyby ktoś po kolei zlecał mi pojedyncze czynności typu zamieszaj, wytrzyj, kup - dawałabym radę. Ale tak nie mogło być i musiałam konfrontować się z cudzą złością, krzykiem, awanturami, oskarżeniami o lenistwo, o złą wolę. I w konsekwencji z potężnym lękiem. Z czasem zaczynającym się parę tygodni przed "akcją", potem utrwalonym w taki sposób, że na samą myśl czy skojarzenie... Dwa lata temu po raz pierwszy zabrałam się i pojechałam do rodziców. Oni wiedzą, jak jest, i że najwyżej mogę włączyć się w jakąś czynność, pomóc w konkretnym zadaniu. Mąż też już się z tym jakoś godzi: przygotowania sprowadzamy do minimum, jest dosłownie kilka potraw, on sam robi zakupy, gotuje. Ja - jeśli są produkty - robię uszka (za żadne skarby nie może być w nich leśnych grzybów, tylko pieczarki - kolejna moja fobia) oraz sałatkę wielowarzywną.
W wigilię krótko przy stole, potem wracam do swojego pokoju, do pracy.
Lęk został. Wywołuje go już sam dźwięk słowa na "ś".
A może?
OdpowiedzUsuńśnieg
środek
świerzb
świdośliwa
śmierdziel
świeżość
świt
świat
śmierć
Tyle tych słów na "ś".
trzym się!
Tak, oprócz świerzbu wszystko do zaakceptowania. Choć po namyśle dodam, że świerzbowce też chcą żyć i mają do tego prawo.
UsuńNa mnie już raz żyły i więcej już sobie nie życzę.
UsuńNa mnie też. Miałam cztery lata, pamiętam, że mama smarowała mnie mascią o zapachu migdałów.
UsuńZnajomy terapeuta powiedział mi, że ma największy tłok w poradni na początku nowego roku, zaraz po "ś". Dla tysięcy ludzi to trauma - z różnych powodów. Nie potrafią udźwignąć ciężaru tego, że ich życie nie odpowiada ideałowi lansowanemu przez społeczeństwo. Dla mnie to czas ciężki przez zakłamanie, wobec którego czuję się bezradna. Od lat nie biorę udziału. Nie kupuję plastikowego badziewia, żeby je wyrzucić kilka dni później. Nie pocałuję osoby, której nie chcę całować przez cały rok. Nie torturuję biednej ryby. Zachowuję się jak każdego innego dnia w roku. Tylko zakupów nie robię, żeby mnie nie zadeptali w tłumie.
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię.
UsuńU mnie w domu mąż i teściowa. Już słyszę wyrzuty, że nie chcę brać udziału. Tę złość w spojrzeniu. Ja sama mogłabym próbować traktować normalnie te dni, atmosfera potępienia wokół.
A może powinnaś ich zadziwić? Przebrać się za nietopyrza , latać bo domu i ryczeć:'hy, hy, hyyyyy!"
UsuńHyyyy, hyyyyy?
UsuńRozważę to :)
A jak się mąż będzie opierał, Ania ma ryknąć głosem z głębi piekieł IM BATMAN?
UsuńA to już jej zostawmy, co dalej będzie krzyczeć.
Usuńbędę krzyczeć: jestem wydawcą...! :)))
UsuńLudzie z zespołem Aspergera ( wolę nazwę Aspiki ) są niezwykle !!!! wrażliwi. Dostrzegają więcej niż inni ( np to widać w Twoich zdjeciach). Z nimi nie można na siłę, przymusem czy krzykiem. Odpowiednie podejście, zrozumienie i pomoc mogą stworzyć dla nich rzeczywistość łatwiejszą do zrozumienia i do życia. Niestety nie wszyscy rozumieją, stąd jeszcze większe zamknięcie takich osób. Kiedy ostatnio wzruszyłam się odpowiedzią mojego Aspika, krótko skwitował: nie ma się co wzruszać, taka jest prawda, to dzięki Pani..... A ja mam dla Ciebie slowo: śmiech ... Trzymaj się i nie daj !!!
OdpowiedzUsuńDzięki za słowo - bardzo dobre! Ja mam pewne cechy spektrum tylko, ale wiem, jak mogą uprzykrzyć życie. Również takie, jak nadwrażliwości na różne bodźce. Na przykład bolą mnie zapachy, których ludzie prawie wcale nie czują.
UsuńEch, pamiętam jak chciałam wszystko ogarnąć, żeby było jak u mamy i tylko się wściekałam i padałam na nos kiedy już święta były. Aż kiedy raz dzieci mi powiedziały, że jest wielkie święto bo matka przed wigilia się nie wścieka, to sobie odpuściłam. Ostatecznie skutki lenistwa mogę usuwać po świętach.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci spokoju i oby lęki tym razem schowały się głęboko.
Ja mam nadzieję jakoś się schować, np. w pracę.
UsuńGdyby atmosfera była maksymalnie sprzyjająca, myślę, że byłaby się w stanie cieszyć. Ostatecznie mogę wykonywać nieskomplikowane polecenia :)
Ach, Aniu,
OdpowiedzUsuńw tym czasie jest najwięcej zawałów i udarów- tak mówią medycy. A to ludzie sami sobie i nawzajem gotują, ech...
I ja mam dla Ciebie słowo na „ś”- ścieżka. Krocz tą swoją niepowtarzalną po swojemu, bez lęku i obaw i niech Ci śmiech towarzyszy obok sukcesu!
Dziękuję Roksanno! Tak sobie pomyślałam: pisać - nie pisać, psuć ludziom nastrój. A otrzymuję tyle ciepła, no świat jest piękny!
UsuńAniu, dużo spokoju! :*
OdpowiedzUsuńA ja mam dla Ciebie słowo "ślad". Zostawiasz przecudne ślady na tym świecie (też na ś), wiersze, zdjęcia, książki, zapisy myśli i emocji, cząstki Ciebie. To bezcenne!
Bardzo dziękuję Ci, Olgo! To wszystko ważne dla mnie, to ciepło, które dostaję.
UsuńTak właśnie, Olga ma rację! Ślady! Gdyby nie Twoja dyspraksja i Asperger z zespołem, nie zostawiałabyś ich może?
OdpowiedzUsuńMoże to prawda, taka zależność.
UsuńA ja wzruszam się, że szukacie dla mnie pięknych słów na ś.
Święta Bożego Narodzenia... Halinka zdiagnozowała u mnie aspergera a potem dostałam w pysk od alfonsa i rozkaz pracy bez względu na wszystko. Podobnie z depresją. Fajnie jest móc sobie pozwolić ...
OdpowiedzUsuńWścieknie się pani na mnie że napisałam "Święta" ?... nie sądzę.
Asperger i depresja jako fetysz? To perwersyjny pomysł na cykl opowiadań :)
UsuńCykl opowiadań powiada pani...może i tak. Zdradzę jedno zakończenie. Alfons został zabity na zlecenie a jego ciała nie znaleziono w spalarni śmieci.
UsuńZostawiłam coś dla pani... może czarodziejski kamyk na ...wszystko.
ale jaki byłby świat (ups) bez ludzi, którzy widzą i czują inaczej i więcej?
OdpowiedzUsuńserdeczności!
Serdeczności, Klarko!
Usuńnie dajmy się zwariować, to tylko słowo na ś ...to ma być przyjemność i spotkanie !! nie remont i stołówka!
OdpowiedzUsuńściskam Cię i rozumiem a Ty się nie zastanawiaj tylko wynajmuj katering ;-)
Katering nie, skąd, mąż sam będzie gotowal, właściwie już zaczął. Ja przebywam u siebie w pokoju i pracuję :)
UsuńŚciskam!
Śmiech - to może też być dobre słowo.
UsuńBardzo dobre :)
UsuńJak trudno człowiekowi brać drugiego człowieka takim jaki jest
OdpowiedzUsuńŚ jak świetlisty
Aniu,pokoju w środku życzę 💗🧚♂️
Dziękuję Rybeńko, z całego serca!
UsuńAniu, przytulam I zycze Ci, abys przezyla ten okres w taki sposob, jaki lubisz. Bez spinania sie, bez wyrzutow, ze ktos bedzie Cie ocenial. Jestes jedyna wsrod innych-powtarzaj to sobie! Czy wszyscy musza robic to samo I tak samo? Nie! Przesylam serdecznosci I miej swiety spokoj:-)
OdpowiedzUsuńDzięki! daję radę, może dlatego, że mam dużo pracy i spokojnie mogę się nią zająć.
UsuńMasz swój własny zespół, szczęściaro! 😉
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że niejeden ;
Usuń