sobota, 28 marca 2020

Śniłam się

Śniłam się sobie. Zgubiłam się i chciałam dojść na jakiś dworzec, a on, jak to bywa w moich snach, przekształcił się w coś innego; tym razem w rodzaj planszy czy obrazu technicznego ustawionego na końcu ulicy. Wtedy zobaczyłam siebie: miałam krótkie włosy i ciemnogranatowy sweter, o grubej fakturze. Podeszłam, złapałam się za rękę i zaczęłyśmy rozmawiać.



9 komentarzy:

  1. Domyślam się, że z tej rozmowy powstanie nowy, urokliwy wiersz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sądzę. To był raczej ciężki, niepokojący sen, jak zresztą wszystkie ostatnio.

      Usuń
    2. Stres daje o sobie znać nawet nocą 😷😕

      Usuń
  2. Bywają różne sny. Na szczęście ostatnio nie pamiętam snów.
    Te dziwne, niepokojące męczą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robią się jakoś strasznie symboliczne ostatnio.

      Usuń
  3. Aniu radosnych snów.
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, raczej się nie spodziewam. W miarę pogłębiania się stresu, noc daje coraz mniej wypoczynku. Ale dzięki :)

      Usuń
  4. Ciekawie śnisz, ale jednak życzę Ci, żebyś spała spokojnie. Niech Ci się pięknie tworzy na jawie:)

    OdpowiedzUsuń