niedziela, 19 maja 2019

Burze, kwiatki i inne historie

Burze i gwałtowne deszcze na przemian z ciepłym błękitem. Wczoraj obudziło mnie intensywne bębnienie na uchylnym oknach i choć są tak skonstruowane, że zwykły deszcz nie przedostaje się do środka, nawet gdy są mocno uchylone, tym razem kropkę pryskaly na podłogę.
Wstałam i zamknęłam, acz niechętnie. Potem zobaczyłam, że i w dużym kuchniopokoju jest mokro przy drzwiach balkonowych.
Oto burzowy pokój o poranku.


A potem wyszło słońce.
Postanowiłam zrealizować część planów tarasowych i poszłam do marketu - stwierdziłam, że jestem jak dziecko we mgle pomiędzy tymi skrzynkami i roślinami. Przydźwigalam ziemię, keramzyt, kwiaty, skrzynkę, łopatkę, rękawiczki. Posadziłam i mam. Skrzynka jednak nie wisi, bo zdołałam zgubić uchwyty - były ciężkie, metalowe, nie wiem, jak to możliwe. Pewnie zostały w koszu.
Sklep Obi mam blisko, ale jako że musiałam wszystko nieść własnymi rękami, koszem podjeżdżam najdalej, jak się da, prawie do ulicy, i w ten sposób mam już za sobą jedną trzecią drogi. Przekładając zakupy, prawdopodobnie zostawiłam uchwyty.
Kwiatki:


Rosną sobie. Pewnie dokupię jeszcze, ale nie naraz, nie dam rady przynieść.
Na tarasie nie przesiaduję, choć bym chciała - pojedyncze osy przelatują czasami. Rozłożyłam cytryny z goździkami - podobno nie lubią.



Przyleciała sroka i zastanawiała się, czy nie skosztować, ale zrezygnowała.

17 komentarzy:

  1. Ładnie tam u Ciebie:) Mam nadzieję, że cytryny spełnią swoją rolę i osy nie będą Cię niepokoić. Wieczory na tarasie mogą być przyjemne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęści wieczorami osy śpią :). A ja lubię słońce i chciałabym w dzień. Muszę je skuteczniej zniechęcać.

      Usuń
  2. Kalipso ma rację, a osy wieczorem nie latają. Śliczne margaretki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Margerytki ładne, lubię je. Mam nadzieję, że będą ładnie kwitły, bo chyba były już w sklepie trochę zmarnowane.

      Usuń
  3. Burzowy pokój wielce klimatyczny. Mieszkałabym!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      Trochę jeszcze prowizorka wciąż. Obrazy stoją na podłodze oparte o ścianę. No i ciągle wietrzę :) Liczę chyba na jakiś cud. W końcu kiedyś musi się wywietrzyć. Chyba. Albo moja nadwrażliwość się trochę zmniejszy.

      Usuń
  4. Pięknie tam u Ciebie :)
    I kwiaty odżyją, rozrosną się, będzie bardziej "u siebie" :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Osy są ogólnie w porządku zwłaszcza na zewnątrz.
    Dlaczego chcesz je przepłoszyć, czy chcą zamieszkać razem z Tobą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie wszystko w naturze jest w porządku. Wszy, owski, stonka. Ale ja mam fobię - boję się owadów, które żądlą. Panicznie. Kiedyś napadła mnie chmara pszczół, mimo że w sumie były w porządku. I tak mi zostało.

      Usuń
    2. A to co innego. Wobec tego- skutecznego przepłaszania.

      Usuń
  6. Bardzo tam ładnie. Tak przytulnie już. I kwiaty już są... Nie jestem miłośniczką os z tych samych powodów co Ty. W zeszłym roku nie mieliśmy os, ale stada szerszeni i ogromny szerszeniowy dom na strychu, który usunąć musiał specjalista. Byłam w ciągłym strachu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, przy szerszeniach chyba bym nie weszła do domu...
      Mieszkanko oswajam :)

      Usuń
  7. Powiedz czy te cytryny działają?

    OdpowiedzUsuń