Najpierw tak:
Wybór poezji Krzysztofa Jaworskiego. Już gotowy. Sto wierszy z dotychczas wydanych zbiorów i jedenaście całkiem nowych, według zasad serii. Okładka według mojego pomysłu. Charakterystyczna dla serii. Głaszczę delikatny papier - tego się nie da z niczym porównać
A do drukarni pojechał.....
Tomaz Salamun
Cała okładka, po rozłożeniu i ze skrzydełkami wygląda tak:
Salamun to poeta słoweński, nieżyjący już. Jeden z najwybitniejszych współczesnych poetów. Robi z językiem coś takiego, że otwierają się zupełnie nowe przestrzenie. Rekonfiguruje językową rzeczywistość, żeby pomieścić w niej doświadczenie współczesnego człowieka. Miłosz Biedrzycki i Rafał Wawrzyńczyk wspaniale go przetłumaczyli.
Jeden wiersz z książki:
Czubek
przyrasta przed schodkiem
Ster jest głodny.
Gablota wypełnia zegarki.
Chłopiec kuleje.
Idzie do domu.
Fala czeka.
Skóra ubiera.
Miliardy poprzeczek, żakietów,
ołówki kopiowe rozrzucone jak rosyjskie bajki.
Brebis. Mój przewiewny brewiarz.
Wózek błyskotek Atalanty.
Co robisz jako zrujnowany? Kolec jest w krysztale.
Ta mrówka miała na skrzydle zagniecenie.
Wyłączam gaz. Drzewo jest w Brazylii.
Na ładnej żółtej desce, która z dołu głaszcze
skrzydło ptaka na gałęzi w górze.
Robi elipsę i kiwa się na prawo i lewo.
Układa trójkąt.
Przetnij prawdziwki tuż pod kapeluszem.
Pozostań wierny roztoczom.
Uszkodź swoje dłonie.
Umrzyj je w czapli, żeby
trysnęło szare złoto.
Praca nad książkami to czasem takie momentalne olśnienia. Czuję wtedy takie coś pod skórą. Jak prąd, jakbym nie mogła w sobie się pomieścić. Chce mi się krzyczeć albo tańczyć.
No i pracuję ze wspaniałymi ludźmi. Piotr Molski, który robi skład, jest uosobieniem cierpliwości do moich obsesji i nagłych przyśpieszeń, nieraz pracujemy przez skype do późna. Julia Burek-Wolska, która robi okładki, wydobywa z moich pomysłów coś, co da się przełożyć na rzeczywistą okładkę, a bywa czasem że tylko z grubsza określam, o co mi chodzi, i mówię: wymyśl coś. To ona stworzyła koncepcję graficzną serii Jeden esej. Okładki do serii Tangere robi Jakub Rakusa-Suszczewski, a do 111 wierszy Piotr, ten od składu.
Redaguję sama i korektę często też sama robię, choć kilka razy robiła ją znana niektórym z Was Jolka M. i do tej opcji chyba muszę powrócić, bo moja koncentracja czasem nie wyrabia...
Chciałam pokazać okładki, a tak wyszło, że pokazałam kawałek mojej wydawniczej rzeczywistości.
oprócz tego jeszcze jest praca dla innych wydawnictw, żeby na to wszystko zarobić :)
Czymcie kciuki, żeby się udawało :)
Gratuluję i zaciskam kciuki!
OdpowiedzUsuńNiech się udaje!!!
Bardzo mi się podoba okładka z muralem. Zaciekawia i niepokoi.
Dzięki! Okładka bardzo pasuje do wierszy.
UsuńGratuluję. Okładka z muralem jest świetna. Wiersze niezwykłe. Zazdroszczę Ci Aniu twórczej wyobraźni. Zazdroszczę, ale tak pozytywnie. I zazdroszczę i podziwiam jak wspaniale potrafusz ubrać w słowa swoje mysli, stany emocjonalne, utp.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dorota
Dziękuję, Doroto! Ostatnio trudniej mi się pisze, pewnie to przez zawirowania życiu. taki rozintegrowany świat trudniej jest opisać.
UsuńGratuluję. Kciuki trzymane są nieustająco, bo tyle pracujesz...
OdpowiedzUsuńOkładka jest rewelacyjna i ten wiersz.
Jesteś szczęściarą.
Dzięki za kciuki, to ważne czuć wsparcie. I wiesz, rzeczywiście masz rację, jestem szczęściarą. Nie zawsze o tym pamiętam.
Usuńokładka odzwierciedla i jest niezwykła.
OdpowiedzUsuńSalamun jest niezwykły :)
UsuńGratuluję pomysłu z okładką i trzymam kciuki z wiarą, że Ci się powiedzie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewo! Za Twoją dobra energię!
UsuńObłędnie piękna okładka do Błękitnej wieży!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuń