We wtorek byłam w teatrze, ale zanim opowiem, zrobię mały nawrót, żeby zacząć od poprzedniego wesołego przedstawienia. Druga połowa roku przebiegała bowiem dla mojej starszej córki pod znakiem zrobionego z rozmachem spektaklu dla dzieci, takich calkiem niedużych, bo najlepiej między 2 a 6 rokiem życia. Jest taka bajka Psi patrol, nic o tym nie wiedziałam, ale okazało się, że większość ludzkości jednak wie.
To przedtawienie na licencji, przeznaczone do wielkich sal estradowych i przez kilka miesięcy jeździło po wiekszych miastach: Gdańsk, Katowice, Szczecin, Kraków, Gliwice, Łódź jeszcze parę. W Warszawie grali na Torwarze i tam właśnie poszłam zobaczyć moje dziecko w podwójnej roli: farmerki Yumi i psa Everest. Psy to ogomne ciężkie kostiumy, animowane od środka, aktorkę widać od pasa w górę. Oczywiście przy okazji musieli gadać i spiewać. Wybrałam się z koleżanką i jej siostrzenicą.
Na zdjęciu, zrobionym z daleka, widac Everest, trzeba raczej uwierzyć na słowo, że trochę widać za nim Anię.
Przedstawienie to godzina przedłużonej bajeczki, z mnóstwem śpiewania, świateł, efektów specjalnych i serpentyn. Dzieci szalały, a ja też dałam radę!
A we wtorek za to dziecko grało w Łodzi. To komedia Teatru Komedia, ale Ania gra tylko spektakle wyjazdowe, a skoro Łodź jest najbliżej, to zdecydowałam się pojechać. Zabrałam na przedstawienie mojego łódzkiego wydawcę z Domu Literatury, żeby mi było raźniej.
Szczerze mówiąc, nie zdawałam sobie sprawy, że takie komedie jeszcze istnieją; miałam wrażenie, jakbym oglądała farsę sprzed 50 lat - to właściwie zbiór gagów, czasami rzeczywiście śmiesznych. Oczywiście Ania grała wyśmienicie. Naprawdę lubię ją oglądać na scenie.
Zdjęcie skopiowałam z internetu. Moje dziecko z prawej:)
Ania wyszła do nas po przedstawieniu i żartowałyśmy, że musiałam pojechać do Łodzi, by się z nią spotkać:) Choć akurat w ostatnich miesiącach dwa razy miałam u siebie przez kilka dni Ani psa, Nolę, więc widziałyśmy się, gdy ją przywoziła i po nią wracała:)
Tak to jest z dorosłymi dziećmi, nie tak łatwo umówić się na randkę;)
OdpowiedzUsuńŚliczna i zdolna, wszystko po mamusi;)
Dobrze, że jest pies (to taka nibywnusia)
UsuńGratuluję uzdolnionej córki. Gra z uzdolnionymi aktorami. Mało się widujecie, ale tak już bywa, że młodzi lubią chodzić swoimi ścieżkami. Ważne, że realizuje swoje pasje. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJestem fanką Ani od lat! Będę wypatrywała w Poznaniu!
OdpowiedzUsuńMoże tam będą grali, ale tego nie wiem:)
UsuńGratuluję zdolnej córki. Za rzadko bywam w teatrze, lubię komediowe przedstawienia.
OdpowiedzUsuńAniu ładnie wyglądasz.
Dorota
Dzięki! :)
UsuńJa ostatnio też za rzadko, ale komediowych nie lubię.
"Psi patrol" - znam:) Nie dziwię Ci się, że pojechałaś do Łodzi, żeby zobaczyć córeczkę. Piękna i utalentowana, tak jak Ty.
OdpowiedzUsuńNola jest cudna!
Gdyby nie Łódź, musiałby być Lublin :)
UsuńŚledzę i kibicuję od dawna ;)
OdpowiedzUsuń