mogłabym ci tyle powiedzieć. ale
jesteś szczelnie zamknięta.
te wszystkie dalsze ciągi. mówiłaś
że rozpalam burze.
mogłabyś mi tyle powiedzieć. ale
jesteś szczelnie zamknięta.
jesteś
nieskończenie otwartym snem
Też o Niej często myślę, brakuje mi Jej, nadal nie mieści mi się w głowie Jej brak...Aniu, Ona tak pięknie i prosto wszystko rozumiała, tak dobrze ludziom zyczyła.Myslę, iż to w sobie trzeba przytrzymać - to kryształowe DOBRO, to ZROZUMIENIE i ŁAGODNOŚĆ i żyć tak, jak gdyby Ona mogła to wszystko widzieć i słyszeć i usmiechać sie do nas...
Nigdy nie słyszałam głosu M., nawet przez telefon. Czytając Jej słowa, snułam sobie myśli, że kiedyś Ją spotkam i usłyszę Jej słowa osobiście, skierowane tylko do mnie. Lub nie tylko, ale bezpośrednio. Nie wiedziałam, że należy się spieszyć ze spełnieniem tej potrzeby. Wręcz przeciwnie, myślałam, że czas działa na korzyść, że M. się kiedyś przełamie i zechce wychynąć ze swojej skorupki. Smutno... Dziewczyna z teledysku (też słucham w kółko tego utworu) - widzę w niej M... I tęsknię.
Jej głos jest w mojej głowie. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym go zapomnieć, to by było straszne. Jest ciągle bliziutko, taki dotykalny - matowy i ciepły, z nutą czułości, humorem. Dalsze ciągi - żal mi, że ich nie usłyszy, czekała na nie...
Piękny wiersz Aniu! Tak mnie poruszył, że długo nie mogłam napisać komentarza. Popłynął gdzieś razem z moimi łzami, a pisać żeby tylko pisać nie potrafię... Marytka
Marytko, pisanie wierszy to jakaś moja próba radzenia sobie - po stracie najbliższej przyjaciółki. Piszę, ale rzadko coś publikuję, czasem wydaje mi się to zbyt intymne. Ale zawsze chcę, żeby inni też o niej myśleli, pamiętali.
Też o Niej często myślę, brakuje mi Jej, nadal nie mieści mi się w głowie Jej brak...Aniu, Ona tak pięknie i prosto wszystko rozumiała, tak dobrze ludziom zyczyła.Myslę, iż to w sobie trzeba przytrzymać - to kryształowe DOBRO, to ZROZUMIENIE i ŁAGODNOŚĆ i żyć tak, jak gdyby Ona mogła to wszystko widzieć i słyszeć i usmiechać sie do nas...
OdpowiedzUsuńMożna tak próbować. Ale tej wyrwy nic nie zapełni. Była jedną z najbliższych mi osób na świecie.
UsuńŁadnie napisałaś, Aniu.
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam głosu M., nawet przez telefon.
Czytając Jej słowa, snułam sobie myśli, że kiedyś Ją spotkam i usłyszę Jej słowa osobiście, skierowane tylko do mnie. Lub nie tylko, ale bezpośrednio.
Nie wiedziałam, że należy się spieszyć ze spełnieniem tej potrzeby. Wręcz przeciwnie, myślałam, że czas działa na korzyść, że M. się kiedyś przełamie i zechce wychynąć ze swojej skorupki.
Smutno...
Dziewczyna z teledysku (też słucham w kółko tego utworu) - widzę w niej M...
I tęsknię.
Jej głos jest w mojej głowie. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym go zapomnieć, to by było straszne. Jest ciągle bliziutko, taki dotykalny - matowy i ciepły, z nutą czułości, humorem.
UsuńDalsze ciągi - żal mi, że ich nie usłyszy, czekała na nie...
Piękny wiersz.....
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pisanie nie pomaga, ale czuję je jako konieczność.
Usuńech....
OdpowiedzUsuńtak.
Usuńprzytulam..
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńPiękny wiersz Aniu! Tak mnie poruszył, że długo nie mogłam napisać komentarza. Popłynął gdzieś razem z moimi łzami, a pisać żeby tylko pisać nie potrafię...
OdpowiedzUsuńMarytka
Marytko, pisanie wierszy to jakaś moja próba radzenia sobie - po stracie najbliższej przyjaciółki. Piszę, ale rzadko coś publikuję, czasem wydaje mi się to zbyt intymne. Ale zawsze chcę, żeby inni też o niej myśleli, pamiętali.
UsuńPiękny, przejmujący wiersz. I przejmująca tęknota.
OdpowiedzUsuńteż wciąż o niej myślę, tak bardzo brakuje M.
OdpowiedzUsuń