... zaproszenie:
Jako tło wykorzystałam fragment obrazu Autora książki. Zdjęcie tego obrazu można znaleźć w środku książki - i jeszcze sześć innych.
Zrobiłam, żeby wysyłać do ludzi niekorzystających z facebooka, bo na fb jest wydarzenie, jak zawsze przy takich okazjach. A może ktoś z czytelników bloga chciałby przyjść - ucieszyłabym się bardzo!
Podoba mi się taka forma zaproszenia.
OdpowiedzUsuńLubię robić takie zaproszenia, bawi mnie to i cieszy, choć posługuje się najprostszym programem graficznym, który ma sporo ograniczeń.
UsuńFajne :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mogę przyjść i posłuchać
No szkoda...
Usuńgdybym tylko była bliżej!!
OdpowiedzUsuńWiem.
Usuńo matko i znów mus mi żałować, że nie mieszkam w Warszawie... buuuuu
OdpowiedzUsuńMa to swoje dobre strony, mieszkanie tu.
UsuńO nie! akurat wtedy będę w pracy :(
OdpowiedzUsuńech,
OdpowiedzUsuńnie po raz pierwszy żałuje, że do stolicy mam daleko,
już mi nawet doskwiera ta ponad setka do rodzinnego miasta, a niby świat się skurczył...
Zaproszenie, nie wiem czemu, wydaje mi się smakowite.
Może smakowite, bo ma kolor arbuza? :)
UsuńChodziłabym na wszystkie Twoje spotkania, jak bum cyk!
OdpowiedzUsuńMuszę coś zrobić w twoim mieście!
UsuńZrób. Przylecę w licznym gronie!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję i trzymam za słowo :)
UsuńCudowne te zaproszenia ;D
OdpowiedzUsuńSzkoda że mnie to minęło :(
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe zaproszenie:)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJa bym chętnie przyszedł, gdybym wiedział wcześniej:(
OdpowiedzUsuńAniu czy mi się wydaje, czy może twój blog trochę się zmienił?
OdpowiedzUsuń