sobota, 26 sierpnia 2017

Na wieczór

Dziś wieczorem pracuję i słucham Reicha.

Do późnego popołudnia nie mogłam się zebrać. Tak mam czasem, a potem jestem zła na siebie, że marnuję czas. Mówię sobie, że skoro nie mogłam, to nie mogłam, i przecież jednak się zebrałam. Ale chciałabym nie marnować, nic nie marnować.

Rano na Drugą Stronę wrzuciłam wiersz o... pisaniu wierszy, a tak naprawdę o językowej naturze świata. To oczywiście rzecz znana i filozoficznie opracowana do suchej nitki, ale to też mierzenie się ze sobą. najlepiej, jak jeszcze dotknie się tym czegoś wspólnego, po to jest pisanie - chyba zawsze.

To może zalążek nowego cyklu, a właściwie jego fragment, bo trochę już było wcześniej, ale teraz mniej publikuję w blogach.







A  takie zdjęcie zrobiłam - i podoba mi się :)


13 komentarzy:

  1. Twoje zdjecia sa inspirujące! Zawsze dają do myślenia, podobają mi sie:)
    Czytałam wiersz. Lubie Twoje strofy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się! Bardzo :)
      A Reicha posłuchałaś? Ja uwielbiam :)

      Usuń
    2. Reicha nie znalam, ale posluchalam i...jeszcze raz posluchalam. Ta powtarzalność uspokaja. Nie dziwie sie, ze pracujesz przy takiej muzyce:)

      Usuń
    3. Słucham bardzo różnej muzyki - czasem własnie bardzo energicznej. Zależy od nastroju, pory dnia, różnie. Ale ogólnie lubię nowoczesną muzykę poważną, lubię Warszawską Jesień. Eksperymenty w sztuce lubię :)

      Usuń
  2. Aniu! Nie musisz być perfekcyjna! Nikt nie musi.
    Zdjęcia jak zwykle pobudzają wyobraźnię, a Twoje wiersze też lubię bardzo. Cieszę się na nowy cykl i jak myślę, w przyszłości, nowy tomik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten cykl o skorpionku ma już kilkanaście wierszy, ale w większości nie publikowałam ich. Być może to zalążek tomu, ale musi poczekać :)

      Usuń
  3. Jestem tu i słucham Reicha, bo go nie znałam do tej pory.To dziwna, ale niezwykła muzyka. Powtarzalnosc dżwięków, głosy ludzkie niczym z dalekiej dungli, droga, które otwiera sie z każdym dźwiękiem,,, Brzmia mi w tej muzyce jakiej echa magicznych praktyk szamanów, zbliża ona do jakiegoś jądra, do centrum zagadki, do pąków listków, którym cos każe sie na wiosnę rozwijać a jesieniom zanikać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muzyczny minimalizm. Czasem go potrzebuję.
      Swego czasu redagowałam pismo "Przegląd muzykologiczny" i miałam zwyczaj słuchać utworów, o których czytałam. Wiele się wtedy nauczyłam, wiele dla siebie odkryłam.

      Usuń
  4. muzy zaraz posłucham a zdjęcia Twoje wyglądaja jak obrazy ))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na ostatniej wystawie moje zdjęcia określono jako abstrakcje liryczne - bardzo mi się to spodobało. Te obrazy gdzieś tam sobie są - ten na przykład na słupie od latarni, a tworzą fragmenty poodrywanych ogłoszeń,

      Usuń
  5. Reicha posłuchałam, nie będę się wypowiadać bo ja zupełnie niemuzyczna jestem i nie wiem czy mi sie podobało. Zdjęcia zachwycają. Chyba właśnie je najbardziej lubię, bo do wierszy, czasem mam wrażenie, że mimo wieku nie dorosłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, próbuje się wyrażać w różnych dziedzinach :) Z poezja jest jakoś tak, że albo się ja przyswaja, albo nie.

      Usuń
    2. Poezja ogólnie jak najbardziej, Twoje wiersze mi się podobają, a bardziej niepokoją, stąd moje "niedorośnięcie".

      Usuń