- Ty przypadkiem nie upijasz się w tym Bytomiu? - pyta wczoraj teściowa.
- ?
- Bo tak źle dziś wyglądasz.
*
Po co: otwierasz ten dżem, palisz tyle światła, lejesz dużo oleju, znów wychodzisz.
*
- Przecież dziś piątek! - spojrzenie pełne zgrozy na moje kanapki.
- Za chwilę powiem brzydkie słowo - mówię cicho i spokojnie. - Bardzo, bardzo brzydkie.
Jesteś bardzo miła:)
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo, bardzo miła :)
OdpowiedzUsuńjesteś całkiem miła i naprawdę wytrzymała 😞
OdpowiedzUsuńa czy warto być taka miłą?
OdpowiedzUsuńnam stosunki sie poprawiły o tysiąc procent, jak przestałam byc miła
Mnie by cholera wzięła... I byłabym cholernie niemiła, wręcz wredna.
OdpowiedzUsuńella-5
Tak, jesteś bardzo miła ! I kulturalna :)))
OdpowiedzUsuńTak naprawdę nie jestem miła, jeśli uwzględni się, co sobie myślę.
OdpowiedzUsuńJesteś nieskończonej cierpliwości!
OdpowiedzUsuńDajesz radę, a to najważniejsze.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy byłabym taka miła.
Aniu, a ja sie usmialam, Twoja tesciowa ma bardzo tesciowe uwagi, po prostu ignoruj je i tyle. Mam nadzieje, ze jest tylko z wizyta, wiec mozna wytrzymac...w przeciwnym razie to bym jaednak nie wytrzymala...
OdpowiedzUsuńIgnoruję :) Choć ostatnio posunęłam się do pogrożenia... brzydkim słowem. Może to zadziałało bardziej, niż gdybym je wypowiedziała ;)
UsuńJej pobyt u nas, już czwarty, to w sumie już koło pięciu miesięcy. Ona nie bardzo chce pojechać, chyba się boi...