A u mnie praca i praca, mam teraz taki ciąg, robię kilka rzeczy naraz. Tak właśnie lubię - nie umiałabym siedzieć nad jedną pracą i przeprowadzać ją od początku do końca. Do jednej z książek robię redakcję naukową, co sprawia, że zagłębiam się w takie zakamarki książek, zdobytej uprzednio wiedzy, katalogów internetowych i w ogóle internetu, że czuję się jak zakurzony podróżny w dzikich zaułkach dawno zapomnianych krain. Sprawia mi to przyjemność.
A na obiad zrobiłam marchewkę na gęsto, tak jak lubię, z jedną małą pietruszką, z natką, odrobiną cukru i masełkiem na koniec. No i jajka sadzone, z których jedno było niesamowite, co będzie widać na zdjęciu. Ale nie na tym ze śmietnika :)
Też lubię marchewkę na gęsto :))
OdpowiedzUsuńA kura ambitna bardzo!
Kura, tak - młoda, jeszcze się nie zna :) Te żółteczka malutkie, jajko wyglądało jak normalne duże jajo.
UsuńBliźniaki jednojajowe by były? Znależć urodę w śmietniku tylko Ty potrafisz.
OdpowiedzUsuńŻałuję, że nie mam wypasionego aparatu do celu odnajdywania takiej urody. To akurat telefonem, po ciemku zawsze mało co wychodzi.
UsuńBliźniaki? Toż to trojaczki!!!
UsuńTak :)
UsuńJedno białko, trzy żółtka?
OdpowiedzUsuń"Klimatyczne wnętrze śmietnika" rzeczywiście, całkiem przytulnie.
Od młodej kurki, która dopiero się przymierza do swej roli. One tak mają na początku, podwójne są często, ale potrójne to widziałam pierwszy raz!
Usuńtrojaczki??
OdpowiedzUsuńtego nigdy nie widzialam
taki dowcip mi sie przypomniał
jaka jest różnica między poświęceniem a zaangażowaniem?
spójrzmy na jajecznicę na kiełbasie
otóż świnia się poswięciła a kura zaangazowała:))
To bardzo dorzeczny dowcip :) Na szczęście do tego obiadu żadne zwierzę szczególnie nie musiało się poświęcać - chyba że ja, bo sparzyłam się w język, próbując kartofla.
UsuńNo a kura tatowa, czyli dobrze traktowana :)
takie angażują się nawet bardziej:))
UsuńOne w ogóle są fajne, takie oswojone :)
UsuńMam kury, ale potrójne żółtko jeszcze mi się nie przytrafiło. Podwójne zaś bardzo często :)
OdpowiedzUsuńJak mi brakuje tego robienia wielu rzeczy naraz, to tylko ja wiem.
Uwielbiam patrzeć na krople, zawsze mnie fascynują...
Krople są fajne, czasem odbijają różne rzeczy i jak to są wyraźne odbicie, to widać, że że są odwrócone, podobno zgodnie z prawami optyki :)
UsuńKury ma tata, ma Mazurach, takie szczęśliwe kury i jajka od nich są specjalne. To tutaj to od młodej kuru, bo żółtka dość niewielkie, no, ale skoro musiały się zmieścić trzy, to wiadomo...:)
wczoraj przeczytałam i w nocy robiłam Naczelnikowi jajecznice przez Ciebie )))
OdpowiedzUsuńpogoda cały czas nie dopisuje...
OdpowiedzUsuń