Kolejne pomysły obecnie nam panującego rządu coraz bardziej wyglądają na ponure żarty. Przecież czegoś tak głupiego i złego nikt normalny nie mógłby wymyślić, więc to pewnie fejbsukowy żart, kabaretowy numer. Ale nie.
Zlikwidować kulturoznawstwo jako dyscyplinę naukową. Oczywiście nie zamkną ust kulturoznawcom - ale zapewne idące za tym zmiany instytucjonalne i finansowe mają utrudnić im działanie. Czy dlatego, że tę dziedzinę rząd widzi jako zagrażającą? Za dużo w niej myślenia i badawczej otwartości?
Oczywiście w ostatecznym rozrachunku to tak, jakby za pomocą odgórnych dyrektyw zabronić istotom żywym procesów metabolicznych.
Więc po co?
Po nic.
Po to, żeby obsikać.
Nic nie napisze, bo zupelnie nie rozumiem tego co sie dzieje w Polsce. Slysze tu i owdzie, wiec wiem, ale nie rozumiem.
OdpowiedzUsuńZrozumieć trudno. Bo wydaje się, ze to nielogiczne - że nakręcą protest i niechęć ludzi. Ale okazuje się że nie.
UsuńAniu, nikt normalny, myślący nie rozumie...
OdpowiedzUsuńWłaśnie.
UsuńAż strach sie bać, co jeszcze wymyślą:(
OdpowiedzUsuńWydaje się, że dno, a potem się słyszy stukanie od spodu.
UsuńJazz też się nie podoba...
OdpowiedzUsuńI różne inne dobre, mądre rzeczy.
UsuńMartin Niemöller, 1892-1984
OdpowiedzUsuń(niemiecki pastor luterański; wiersz napisany w obozie w Dachau w 1942 r.)
Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem. Nie byłem przecież Żydem.
Kiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem. Nie byłem przecież komunistą.
Kiedy przyszli po socjaldemokratów, nie protestowałem. Nie byłem przecież socjaldemokratą.
Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem przecież związkowcem.
Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było.
Ten wiersz mówi wszystko- zawłaszcza PiS wszystko po kolei- mało kto protestuje, nic nikogo nie obchodzi i tak powoli, powolutku zabjaja nas, naszą wolność, demokrację
Pojawiają się protesty tylko danej grupy, akurat w tym momencie gwałconej, reszta śpi. Obudzimy się, albo i nie. Za to budzą się upiory dotychczas skrzętnie chowane, bo nie było na nie przyzwolenia...
Masz na myśli, że za rzadko wypowiadam się na tematy polityczne?
Usuńnie, nie piję do Ciebie
Usuńto taka refleksja, która musi się nasuwać po kolejnych informacjach komu i co zabierają i ograniczają, a poparcie, ku mojemu zdumieniu , rośnie
Dyktatura nie zjawia się z dnia na dzień. Przychodzi powolutku, krok po kroku, aż w którymś momencie okazuje się, że już za późno na reakcję.
OdpowiedzUsuńChodzę na protesty, kiedy trzeba, popieram, podpisuję, a nawet nauczam studentów - choć moi studenci to mądrzy ludzie są i ogarnięci.
UsuńMożna wyjść na ulice i krzyczeć. Nie wiem, do kogo. Jest trochę tak, że przekonanych nie trzeba przekonywać, a tych, co mają zdanie wprost przeciwne, jakoś nic nie przekona. Widzę to we własnym domu. Może to jakiś dziejowy mechanizm, którego nie rozumiemy, bo jesteśmy w jego trybikach i nie możemy spojrzeć z dystansu. Może to taka fala, która się przetoczy. Może będzie co zbierać.
Nie wiem czy będzie co zbierać, bo ciągle jeszcze może być gorzej. Nie ma alternatywy, silnej, zwartej i charyzmatycznej, dlatego ci co przeciw tylko krzyczą i będzie ich coraz mniej, reszta będzie czekać nie wiadomo na co i tylko pilnować swego nosa. Czarno to widzę...
OdpowiedzUsuńdokładnie tak samo myślę :(
UsuńNie wiemy, jak będzie. W głębokiej komunie ludzie nie wierzyli, ze to minie, że rozpadnie się ZSRR. A jednak tak się stało.
UsuńW głębokiej komunie byliśmy MY i ONI, reżim kontra 90 % społeczeństwa. Wówczas była solidarność( nie chodzi mi o związek zawodowy), teraz rewanżyzm, odwetyzm, nienawiść, faszyzm, ksenofobia, społeczeństwo jest podzielone na pół i dlatego jesteśmy skazani na ten stan rzeczy na wiele, wiele lat.
UsuńTo grube uproszenie. Wychowałam się na wsi i wiem, że podziały nie byłe takie proste. Całe masy ludzi były przekonane, że jest jak jest, musi tak być, a elity coś sobie roją. Gdyby nie problemy ekonomiczne, to nigdy solidarność nie osiągnęłaby takiej skali. A "lud" jak nienawidził obcych, tak i teraz nienawidzi. Nie zmieniliśmy się tak naprawdę i nie ma co absolutyzować jakichś "dawnych czasów". Również nie ma co zakładać, że teraz to już apokalipsa i armagedon. To się rozpadnie. Jeszcze nie wiadomo dokładnie, jak, ale za to napewno.
Usuńniestety nie zgodzę się z Tobą
Usuńnawet za komuny nikt w TV nie odważyłby się powiedzieć jak p. Sklepowicz, ze na marsze chodzą te , których nikt nie chce ruchać
Moze lud i nienawidził, ale takie podłe uczucia, jeśli nawet miał, to je w sobie tłumił, może się i wstydził, teraz jest przyzwolenie na to by je głośno artykułować i do tej nienawiści nawoływać. Dawniej chcieliśmy do zachodu, do Europy, NATO teraz kąsamy rękę , która nas karmi, ale po kasę wyciągamy dłoń
Wstyd mi, że jestem Polką. Już nie wystarczy mówić, że rząd jest zły, to już spora część społeczeństwa zachowuje się nieprzyzwoicie.
Zohydzono nam symbole narodowe, mnie już orzeł, znak Polski Walczącej zaczyna się kojarzyć głównie z ONR, z faszyzmem, populizmem i zaściankowością, kibolstwem , bo te przecież dla Polaków święte symbole są niecnie wykorzystywane własnie przez nich
A po co komu kulturoznawstwo jak kultura przestaje istnieć. Kraj pszenno-buraczany, strasznie to przykre.
OdpowiedzUsuńNie, to nie takie proste. Kultura zawsze istnieje, nawet jeśli w swej masowej postaci, a kulturoznawstwo to bardzo szeroka dyscyplina i zawsze ma zastosowanie. To nie tylko badanie kultury tzw. wysokiej, ale także mechanizmów rządzących społecznościami. Być może dla obecnie rządzących to jest własnie coś, czego się boją.
UsuńI tu się zgadzam, mechanizmy rządzące nasza społecznością są warte badania. Ja niestety sytuacji zupełnie nie ogarniam.
Usuńprotestuję jako absolwentka kulturoznawstwa !!!
OdpowiedzUsuńI jako człowiek :)
Usuńw trzeciej rzeszy kulturoznawstwa nie było.
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy jest w Korei Północnej...
Usuńdużo będzie do odbudowania jak już zło minie;(
OdpowiedzUsuńoby jak najszybciej
Szkoda, że niektórych się nie da. Nap jak się wytnie puszczę, to się jej nie odbuduje.
Usuńwiem:((
Usuń