poniedziałek, 11 czerwca 2018

Spektrum

Dzisiaj trafiłam na ten blog. Pisze go Ewa Furgał, edukatorka antydyskryminacyjna. To blog o doświadczeniach związanych Zespołem Aspergera - jej własnych doświadczeniach. Trafiłam po artykule, w którym był zalinkowany, a artykuł dotyczył tego, że dziewczyny/kobiety z ZA często bywają zdiagnozowane późno albo wcale, dlatego że sposób wychowania wyposaża je w mechanizmy maskujące. Jeśli są osobami wysoko funkcjonującymi, potrafią "udawać normalne". Oczywiście dużym kosztem. Nieraz  z przeświadczeniem, że są gorsze, dziwne. Z trudnościami w funkcjonowaniu społecznym i towarzyskim, z mnóstwem napięć.

Podejrzenia co do siebie samej miałam już od jakiegoś czasu, ale na poważnie od dwóch chyba lat, gdy umocniła mnie w nich moja przyjaciółka, która ma syna z ZA. Po prostu widziała pewne rzeczy, mogła porównać.

Bloga Ewy Furgał czytałam od najnowszych wpisów, schodząc w przeszłość, i przy każdym wpisie miałam rodzaj zatrzymania. Że przecież. Za każdym tez razem podwójna reakcja: chęć płaczu i może... poczucie wolności? Jakiegoś ruchu wewnątrz mnie.
Bo co właściwie można zrobić?
Był łagodniejszą dla siebie, mieć więcej wyrozumiałości dla tej nieszczęsnej istoty, jaką się czuję w najgorszych chwilach?
Tak, chyba tak.

14 komentarzy:

  1. Na pewno tak...
    wyrozumiałość i akceptacja...Zrozumienie siebie dużo daje, może przynieś względny spokój...Ulgę. Dobrze, żeby jeszcze zrozumiało otoczenie. Przynajmniej to najbliższe.
    Ściskam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Roksanno. Trochę się znowu wystraszyłam, że wygląda to szukanie wsparcia, że się żalę czy coś. Tak nie jest. Chciałabym uniknąć takiego wrażenia. Z drugiej strony jednak ostatnio piszę rzadziej, a jak już, to albo sprawy wydawnicze, albo jakaś emocjonalna bomba.

      Usuń
  2. Troche poczytalam, bardzo ciekawy blog. Wroce tam na pewno.
    Spodobalo mi sie zdanie:"Zamiast oceniac, sprobuj zrozumiec", bardzo madre. Zrozumiec i zaakceptowac siebie sama i byc zrozumiana i akceptowana przez otoczenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo ciekawe sprawy. Niezależnie od tego, że tak wiele mi pasuje, to ważne, by wiedzieć, że nie ma dwóch identycznych przypadków, a jak się weźmie pod uwagę sposoby radzenia sobie z dysfunkcjami, to wychodzi niesłychana różnorodność. Moje sposoby na sprzątanie domu np. to temat na esej :)

      Usuń
  3. Poczucie wolności...to chyba jest dobre
    I akceptacja i ciepłe uczucia dla siebie
    Ściskam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. To się zdarza, To raczej ciągłe falowanie :)

      Usuń
    2. Przeczytałam całość! Dziękuję Aniu za ten link.

      Usuń
  4. Aniu. Dobrze jest wiedzieć ( chyba). Dobrze jest wiedzieć, że nie jest się jedyną odmienną ( chyba). Ogólnie to chyba bardzo pozytywne wieści.
    A w szczególności - unikalna kombinacje genów, wspomnień, urazów, zachwytów, nawyków, czyli AniaM, niech się rozwija w swoją własną stronę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wpadłam w to Spektrum jak w studnię. Mądra osoba i interesujące treści.

      Usuń
    2. To prawda,
      A ja sobie przypominam (co zresztą wiedziałam od dawna), jak ciężko miałam w podstawówce i jak założyłam maskę, idąc do liceum. Było: pamiętaj, Aniu, uśmiechaj się. Żartuj. Wyćwiczyłam zestaw żartobliwych odpowiedzi. Przeważnie trafiałam i było ok, ale nie zawsze. Do dziś pamiętam sytuację, w której powinnam była na poważnie, a jednak poszłam w wypracowany schemat. Potem się to jakoś zaczęło wyśrodkowywać, bo oczywiście nabierałam doświadczenia, ale wpadki się zdarzały. A to tylko jedna ze sfer życia, eh...

      Usuń
  5. ....hmmm Aniu zawsze lepiej wiedzieć z jakim diabłem się zmagam... zawsze lepiej wiedzieć ale nie stygmatyzowac się tylko robic swoje zwłaszcza tak dobrze jak Ty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, czasem czułam, że pewien rodzaj prac wydawniczych to jak autystyczna stymulacja (słynne ustawianie samochodzików w rządku....). Np. moje uwielbienie do sporządzania indeksów nazwisk. Ludzie tego nienawidzą, a mnie to uspokaja, zawsze uspokajało. Nazwiska i rzędy cyferek. I rytuał sprawdzania, kiedy nie znam nazwiska, kim jest/była ta osoba. Porządek alfabetyczny to zaś rodzaj absolutu.

      Usuń
  6. Poczucie wolności jest bezcenne. Ileż lat mi zabrało zaakceptowanie siebie, potem dopadła mnie choroba i właśnie ciężka choroba mi w tym pomogła. Zaczęłam doceniać życie, wywaliłam, co niepotrzebne i zajęłam się walką o siebie. Mam nadzieję, że nie piszę od czapy. Staram się żyć, jak najpiękniej potrafię, każdego dnia się starając i to daje efekty. Wszystko, co najwspanialsze dla Ciebie. <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję! Cieszę się, że napisałaś.

    OdpowiedzUsuń