Pierwsza z trzech książek planowanych na najbliższe tygodnie poszła się drukować. Wczoraj rano obudziłam się przerażona, że nie wprowadziłam do niej bardzo ważnej poprawki. Miałam tę poprawkę przed "oczami duszy" i dopiero po jakiejś minucie uświadomiłam sobie, że nie dotyczy ona tej książki, tylko jednej z dwóch pozostałych.
Skontaminowały mi się.
Pomroczność wydawnicza ;)
Tak to bywa z pomrocznością, nigdy nie wiadomo co uświadomi, albo czym postraszy.
OdpowiedzUsuńTak, ale żeby dwie książki mi się pomieszały? :)
UsuńCiesz się, że tylko dwie:)))
UsuńW sumie racja :)
UsuńSny potrafią człowiekowi spędzić sen z oczu:)
OdpowiedzUsuńTaki paradoks :)
UsuńPomroczności dopadają nas wszystkich! :)
OdpowiedzUsuńOby rzadko! :)
Usuńszybko działasz !
OdpowiedzUsuń