Odbitki fotografii na wystawę zostały zrobione. W czasie, kiedy się robiły, zostały zakupione arkusze kartonu na passe partout, tektura oraz teczka kartonowa o wymiarach ponad 100 na 70 cm, coby pomieścić powyższe. Pomieściła. Oraz odbitki.
Zaraz potem teczce kartonowej o podanych wymiarach urwało się chwytadło.
Zagadka brzmi: co myślała sobie Ania M., niosąc bez chwytadła ciężką teczkę kartonową o podanych wymiarach?
I co na to porywisty wiatr?
PS: zawartość ocalała :)
UFFFFF!
OdpowiedzUsuńzdążyły mnie ciary przejść!
:)
UsuńWiatr chciał obejrzeć fotografie, pokazać przechodniom i zobaczyć minę Ani M., gdy porywał teczkę.
OdpowiedzUsuńMyśli Ani M. trudno odgadnąć.
Ania trzymała teczkę mocno, za boczki. I myślała między innymi: jaki fajny żagiel :)
UsuńAnia myślała: @#$$$$$$%^&&&&*&^*&!!!
OdpowiedzUsuńWykrzyknik w każdym razie się zgadza :)
UsuńStatystyczny Polak rzekłby zapewne w myślach "Kurwa". Pytanie, czy zachowałaś się zgodnie ze statystyką:)
OdpowiedzUsuńMam skłonność do szukania dobrych stron różnych wydarzeń. Dlatego wyobraziłam sobie, jak śmiesznie muszę wyglądać z tak wielkim żaglem. I bardzo mnie to rozbawiło :)
UsuńW momencie utraty chwytadła użyłam zaś nazwy jednej z rzadko spotykanych obecnie chorób :)))
1) Dobrze, że nie pada.
OdpowiedzUsuń2) Hulał i porywał teczkę wraz z Anią.
O rany - mój wrodzony optymizm nie pozwolił mi nawet pomyśleć, że mogłoby padać :)
UsuńA gdzie się podziewasz, jak Cię nie ma w komentarzach ? :)))
Czytam i odpowiadam w myślach. Dzisiaj na notatki w nowym blogu :)
UsuńA na wernisażu będziesz nie tylko w myślach, prawda?
UsuńNa wernisażu w myślach, ale później naprawdę. W niedzielę może mnie wpuszczą.
UsuńWpuszczą, ale umówmy się razem :)
UsuńO, fajnie!!!! bardzo się cieszę! Zadzwonię jutro :))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSzkoda, że ominie mnie wernisaż. Bardzo się cieszę, że zawartość ocalała i nie poleciała w dal :)
OdpowiedzUsuńUfff...
OdpowiedzUsuńDobrze, że wszystko ocalało!