poniedziałek, 14 listopada 2016

Plany i zmagania

A plany są takie, że za nieco ponad miesiąc, czyli 17 grudnia, czyli w sobotę, odbędzie się drugi wieczór autorski Lucyny Brzozowskiej, czyli naszej blogowej Abigail. Pierwszy odbył się w październiku w Bielsku-Białej i był bardzo udany. Czytaniu wierszy towarzyszyły wówczas dźwięki mis kryształowych, na których zagrała Alina Danielewicz, oraz fletów beskidzkich, wydobywane i generowane przez Pawła Juliana o pseudonimie Beskidzki. Wszystko razem brzmiało tak interesująco, że postanowiliśmy to powtórzyć, tym razem w Warszawie. Termin i miejsce już są zarezerwowane i mam nadzieję, że nic nie stanie na przeszkodzie. Wydarzenie na fb zrobię za jakiś czas, ale pisze wcześniej, bo może ktoś by chciał sobie ułożyć czas, który będzie już czasem przedświątecznym.
Tu misy - zdjęcie z Bielska ziarniste, ale widać, jakie fajne są :)



A poza tym - cieszę się z przyszłorocznych planów wydawniczych, ufając, że uda się je zrealizować.
To jest coś, co mnie najbardziej unosi emocjonalnie z wszystkich zajęć - powiedzmy - zawodowych. Bardzo bardzo.

I zmagam się ze stresem bytomskim.

I jeszcze z aniogłupotą się zmagam, która jest specjalnym instynktem skłaniającym mnie do emocjonalnego uszkadzania się. Takie tam, żeby sobie samodzielnie dowalić w najbardziej wrażliwy (i cenny) obszar. A powinnam się pewnie kopnąć w aniodu...., no, i zabrać twardo do roboty - bo co by nie było, to przynajmniej robota będzie zrobiona.
I takim realistycznym akcentem kończę dziś, wierząc, że jest w tym jakaś moc :)

13 komentarzy: