Trochę zdjęć z Ursinowii późnolistopadowej.
A tymczasem już tyle dni nie pisałam. zaniosło mnie na Drugą stronę, gdzie wylągł mi się nowy podmiot liryczny.
Rotlippenmusch.
Wariacja na temat grünlippenmuschel :) To taki rodzaj omułka, czyli małża :) naprawdę. Podmiot postantropocentryczno-posthumanistyczny przebywający w środowisku postoceanu ;)
Świetne
OdpowiedzUsuńDziękuję !
UsuńŁadny wzór i kolorystyka na tkaninę, te dwie ostatnie foty.
OdpowiedzUsuńSumak japoński :)
UsuńBardzo listopadowe.
OdpowiedzUsuńCzasem warto zajrzeć na "Drugą stronę", podobało mi się.
Cieszę się :)
UsuńJemioła?
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!
te z kuleczkami to lipa, a na ostatnie to sumak japoński :)
UsuńDziękuję :)
UsuńJakoś tak mi się przedświątecznie skojarzyło :)
Skąd taka nazwa podmiotu?
OdpowiedzUsuńWariacja na temat grünlippenmuschel :)
UsuńTo taki rodzaj omułka, czyli małża :) naprawdę.
Podmiot postantropocentryczno-posthumanistyczny przebywający w środowisku postoceanu ;)
te perły, wiesz - małże je wytwarzają przecież ;)
UsuńDziękuję :)
UsuńUrok splątanych czarnych gałęzi. Wczoraj zachwycałam się takimi widokami u siebie.
OdpowiedzUsuńA specjalnie sumak japoński tworzy taką "koronkę" :)
Usuń