Wstępne badania wykluczyły jakieś okropne choroby, więc trwam, za to jednak do Bytomia nie za bardzo, no i do Hany miałam pojechać i już drugi raz się nie udało... A tak chciałam.
Na usg skierowania nie dostałam, tylko na powtórzenie badań krwi. Jak uznam jutro, że jednak chcę, to pójdę się napraszać panu gastroenterologowi, najwyżej zrobię nie na nfz. Właściwie to prawie wiem, co tam będzie, drobne kamienie w pęcherzyku żółciowym. Na stan zapalny tegoż badanie ręczne nie wskazuje.
Za to wracając zakupiłam sobie bluzeczkę w kolorze oliwkowym, co wydatnie podniosło mi nastrój.
Oraz zdjęć parę zrobiłam na mokrej drodze rowerowej
Nieskadrowane zdjęcia z telefonu jakieś takie podługowate są :)
No popatrz jakie pieknie abstrakcje na czerwonej drodze rowerowej! zdrowka zycze, i rob badania! a bluzeczki poprawiaja nastroj, to prawda stara jak swiat!
OdpowiedzUsuńTo prawda, małe zakupy są dobre dla zdrowia :)
UsuńPrzeżyłam te kamyczki, pęcherzyk poszedł precz. Ale jak pięknie schudłam wtedy! Pozdrawiam i przesyłam ciepłe myśli :)
OdpowiedzUsuńJa mam lęk przed narkozą, nie do pokonania...
Usuń