Pachnie dziś roślinnością i ciepłym deszczem, aż się nie chce wracać do domu. Zresztą i tak się nie chce. Zaś przy Śmietniku Południowo-Wchodnim, zwanym Drugim Śmietnikiem, jak zwykle wiele bogactw. To szczególny śmietnik, bo nie wiedzieć czemu tam często gromadzone są wszelakie dobra, którymi można by swobodnie umeblować średnie mieszkanie w stylu eklektycznym z elementami wintydżu. Czasem można też przysiąść i się zadumać.
Dziś na wyrzuconej przez kogoś zielonej kanapie leżał jasny materac, a na nim drobne figurki lego. Większość zresztą na ziemi pod materacem. Nie ukrywam, trochę je poustawiałam.
W samym środku sesji podjechała śmieciarka po tak zwane gabaryty, ale panowie byli uprzejmi, chętnie poczekali, jeden z nich bardzo chciał zostać uwieczniony z niebieskim wiaderkiem, zgadzając się na publikację. Drugi chyba zaraził się pasja fotografowania, co widać na jednym ze zdjęć.
Poza tym trochę kwiatków.
I lepiej się czuję już. Zaczynam jeść.
Dziś ugotowałam zupę mistrza: pierś indycza, marchewka i ryż. Z dodatkiem soli.
No i pierwszy raz od tygodnia poczułam głód, a to chyba dobry znak.
I wydawniczo pracuję mocno, ale to żadna nowość :)
Dobrze, że lepiej się czujesz.
OdpowiedzUsuńSympatyczni panowie. Nadrabiam zaległości w czytaniu, komentowaniu nie podołam.
Wiesz Ewo, mam chyba szczęście do sympatycznych ludzi :)
Usuńdobrze, że lepiej:)
OdpowiedzUsuńTak, już byłam zmęczona...
UsuńI oby tak już lepiej i lepiej...*
OdpowiedzUsuńDziękuję, wierzę, że tak będzie :*
Usuńhmm, śmietnik... pogrzebałabym :D
OdpowiedzUsuńŚmietniki są super :)
Usuńnadrabiam ...czytam, mam nadzieję, że wyniki ok
OdpowiedzUsuńi że na przykład to tylko stress ..
Amylaza w moczu podwyższona (we krwi nie) - to coś tam znaczy, ale nie musi to być koniecznie coś złego...
UsuńMyślę, że stres ma tu swój udział...
Aniu zapomniałam napisać, że uwielbiam rupiecie pd śmietnikami ))
Usuńpiękne kwiatuszki
OdpowiedzUsuń