Długo nie pisałam. Często, gdy zdarzało się coś, o czym chciałabym napisać, nie miałam czasu ani siły. A potem wydarzenia oddalały się, a jeszcze potem czułam, że jest tego za dużo, żeby wszystko zebrać i opowiedzieć.
To może tak - rzeczy dzieją się normalnie. W wydawnictwie wydaję kolejne książki, ale jakoś mam wrażenie, że o tym niewiele osób chce czytać. Zresztą zawsze tak było, nawet jak pisałam często.
Mieszkam trzy i pół roku w tym samym miejscu i jest ok. W okolicy jest dużo zieleni i nawet "użytek ekologiczny" Jeziorko Imielińskie.
Lubię sobie czasem iść trochę dłuższą drogą i wygląda to tak, jakbym mieszkała w całkiem dzikiej dziczy.
Na balkonie też mam trochę dzikości.
Chociaż róże w tym roku marniutkie. za to mam drzewo i łączki kwietne w donicach. I oczywiście stolik i krzesełka, choć jakoś nie umiem przebywać długo na balkonie. Podlać, poprzesadzać, poskubać. Chyba, że odwiedzi mnie ktoś, kto lubi.
Pod koniec lipca byłam u rodziców, drugi już raz w tym roku.
Oczywiście tylko trzy dni, jak zwykle nie umiem na dłużej, zresztą przy prowadzeniu formy samodzielnie nie da się inaczej,
A wczoraj za to byłam w teatrze na premierze spektaklu, w którym gra Ania - tu takie zdjęcie z bankietu:)
To do zobaczenia.
Hej, Aniu! To dobre, pogodne wieści🙂.I Ty pogodna, niech tak zostanie! A Anię muszę zobaczyć, bo dotąd tylko na malym i duzym ekranie.Dobrego tygodnia,Aniu!
OdpowiedzUsuńOgólnie jest dość pogodnie, bo i pogoda dobra :) A oczywiście dzieją różne rzeczy, ale jak się robi taki skrót, to też te gorsze gdzieś tam bledną. Z trudnymi sprawami jakoś się żyje, jedne powoli naprostowując, drugie oswajając, trzecie może nawet obracając wektorami.
UsuńTo jak ja cie odwiedzę to posiedzimy;)
OdpowiedzUsuńA mam coś dla Ciebie. Ale chyba łatwiej będzie wysłać pocztą bo jestem daleko teraz...
Aaa! A dzie daleko? Dalej niż zwykle?
UsuńA nawet trochę dalej
UsuńCześć Aniu. Jak dobrze, że znowu piszesz, zwłaszcza o dobrych sprawach. O wydawanych przez Ciebie książkach lubię czytać, kupić i je czytać.
OdpowiedzUsuńŁadnie u Ciebie na balkonie i ładnie wyglądasz.
Pozdrawiam
Dorota
Wiem, Doroto, że czytasz. Bardzo mnie to wzrusza.
UsuńA w przygotowaniu jest moja własna nowa książka, niedługo może napiszę więcej.
Wszyscy czytamy. i serdecznie pozdrawiamy.
OdpowiedzUsuńMietek
I ja pozdrawiam:)
UsuńCzekałam i doczekałam się!!!
OdpowiedzUsuńściskam!
UsuńRzeczywiście dzicz. A już zwłaszcza ta balkonowa. :-)
OdpowiedzUsuńMiło, że się odezwałaś.
Następny post poświęcę kwiatkom domowym:)
UsuńTo poświęć, a szybko!
Usuń48 dni przeleciało. :-D
Ania M!!!
OdpowiedzUsuń