Kiedyś już raz zadzwonił do mnie mój własny pies. Dokonał tego, siadając na słuchawce telefonu domowego.
Teraz powtórzył wyczyn.
Zadzwonił w nocy z mojej komórki.
Tym razem jednak - nie do mnie...
A ja zdołałam wyjąć telefon spod psa i zapobiec nocnej rozmowie...:) Oraz napisałam przeprośnego esemesa, który zawiera treść mało wiarygodną, choć jednak w stu procentach prawdziwą...
Sie nie smiejcie, ale moja znajoma tutaj w NYC miala kota (to byl tak naprawde tygrys przynajmniej gabarytami) ktorego nauczyla korzystac z ubikacji i nawet spuszczal wode po sobie, tylko trzeba bylo papier przed nim chowac. Kocisko odbieralo tez telefon. Jak Alka wychodzila z domu to zostawiala taki telefon sluchawke (to byly bardzo dawne czasy, wtedy odbieralo sie telefon przez podniesienie sluchawki, wystarczylo ja odwrocic i juz telefon byl odebrany) Jak telefon dzwonil to kot go odwracal i miauczal:))) Od razu bylo wiadomo, ze kocisko samo w domu:))
Szkoda że nie do mnie; )
OdpowiedzUsuńCiekawe, co by Ci powiedział... :)
UsuńTeż bym nie była od tego...:)
UsuńLulunia słodziunia, jaka jesteś śliczna! Do mnie też nie dzwoniła, szkoda...
OdpowiedzUsuńPowinna chyba mieć własny telefon :)
UsuńMoże w Wigilię zadzwoni do mnie? :)
OdpowiedzUsuńTo jest pomysł... Ale ona chyba nie ma twojego numeru...
UsuńA teraz? :))
Usuń@
No teraz to już nie ma wyjścia :) Jak by co, to sama jej przypomnę :))
Usuń:)
UsuńAch, jaka zdolna! Temu komuś na pewno było miło:)
OdpowiedzUsuńEkran dotykowy jest łatwiejszy dla zwierzęcia bez kciuków... :)
UsuńA ja zdołałam wyjąć telefon spod psa i zapobiec nocnej rozmowie...:) Oraz napisałam przeprośnego esemesa, który zawiera treść mało wiarygodną, choć jednak w stu procentach prawdziwą...
UsuńPies nowoczesny :-)
OdpowiedzUsuńZa to najbardziej na świecie boi się komarów :)
Usuńubawiłam się wyobrażając sobie jak to wyglądało ;))))
OdpowiedzUsuń:****
Tak, śmiesznie :)
Usuń👍👌☺
OdpowiedzUsuńNie rozszyfrowałam...
UsuńSie nie smiejcie, ale moja znajoma tutaj w NYC miala kota (to byl tak naprawde tygrys przynajmniej gabarytami) ktorego nauczyla korzystac z ubikacji i nawet spuszczal wode po sobie, tylko trzeba bylo papier przed nim chowac.
OdpowiedzUsuńKocisko odbieralo tez telefon.
Jak Alka wychodzila z domu to zostawiala taki telefon sluchawke (to byly bardzo dawne czasy, wtedy odbieralo sie telefon przez podniesienie sluchawki, wystarczylo ja odwrocic i juz telefon byl odebrany) Jak telefon dzwonil to kot go odwracal i miauczal:)))
Od razu bylo wiadomo, ze kocisko samo w domu:))
Jejku, te zwierzaki... odbierają telefony, wydzwaniają po nocach... :)
UsuńA nie jest jej za gorąco? Może by tak Lulkę ostrzyc, choć pewnie straci na urodzie...
OdpowiedzUsuńI.
Nie, Lu ma włosy delikatne, nie powinny jej grzać :)
UsuńZdolny i nowoczesny :))
OdpowiedzUsuńI w dodatku taki uroczy :)
Usuń