Zdjęcia wstawiam do bloga w czasie wolnym od pracy.
Dopóki książki leżą niesprzedane, nie masz wolnego od pracy - dowiedziałam się.
I jeszcze, że mogę to napisać.
Czy to ja zwariowałam?
Czy ja czegoś nie pojmuję, co jest jasne dla wszystkich?
...............................................................
Może nie powinnam tego pisać.
Ale
a możę właśnie powinnaś...
OdpowiedzUsuńwypisać się
i wyrzucić to z siebie ...
oddychaj głęboko :**********
Wyrzucam, ile jestem w stanie.
UsuńOstrożnie i uważnie - bo po drugiej stronie jest człowiek z jego uczuciami i problemami. Mój mąż mnie nie czyta, choć nie mam nic przeciwko. Ale i tak nie chcę go zranić słowami, które tu stawiam. Czasem coś oględnie piszę, kiedy już nie wytrzymuję..
Aniu, a po tej stronie też jest człowiek z jego uczuciami i problemami.I marzeniami. I artystyczną duszą. I potrzebą wyrażania siebie. I realizacji siebie.
UsuńTak mam jakoś, że trudno mi znieść cudze negatywne emocje, zwłaszcza jeśli wpływam na nie, choćby pośrednio. Nic na to nie poradzę, choć może trzeba będzie się z tym zmierzyć.
UsuńLudzki pan, pozwolił napisać...Przepraszam ale nie dałam rady ugryźć się w język.
OdpowiedzUsuńMiał na myśli raczej - że pewnie inni ludzie myślą tak samo.
UsuńEch, Aniu:*
OdpowiedzUsuń:*
UsuńŁaskawca, jakby co:)
OdpowiedzUsuńJak napisałam wyżej, chodzi o to, że jest pewien swojej racji...
Usuń:**
OdpowiedzUsuń:***
UsuńTo bardzo niesprawiedliwe, co usłyszałaś.
OdpowiedzUsuńWiem...
UsuńAle choć wiem, to trudno było mi sobie z tym poradzić tym razem. Dlatego napisałam.
Nie, nie zwariowalas i dobrze o tym wiesz. Nie pozwol by taka myśl wdarla sie do Twojej Glowy. Jestes wspaniala, madra osoba (tak wnioskuje na podstawie postow). Jakie to przykre ze tylu jest ludzi którzy ściągają w dol swoich partnerów zabijając ich indywidualność i wmawiając jedyna "sluszna racje".
OdpowiedzUsuńTo wszystko strasznie trudne jest...
UsuńPalec środkowy mi się prostuje na takie dictum.
OdpowiedzUsuńJa poczułam bezradność.
UsuńNo pewnie, Ty jesteś w środku, jak na zewnątrz. To zupełnie inaczej.
Usuńto smutno, bo boli
OdpowiedzUsuńTak...
UsuńAniu
OdpowiedzUsuńwidziałam Cię niedawno
jesteś cudowną, wspaniałą, pełną radości kobietą, promieniejesz!
nie daj sobie tego odebrać
NIKOMU
Rybeńko, dziękuję...
UsuńMam w sobie wiele do poprawienia, ale też sądzę, że w zasadniczych sprawach niewiele to zmieni...
Niestety takie sa prawa, ze wolne zajmowane jest przez prace a praca ... wdziera sie w wolne. Najgorsze jest to, ze sie wmawia, ze praca jest moim hobby.
OdpowiedzUsuńModle sie za toba i za ciebie nawet do boga rynku ksiazkowego i calego systemu handlu.
Dzięki ;)
UsuńCóż, duża część mojej pracy jest moim hobby, no nie poradzę.
Powinnaś sobie zrobić teraz dużo wolnego czasu i wrzucać zdjęcia, robić zdjęcia i robić wszystko to, co Ci się tylko zamarzy robić, czekając aż się książki sprzedadzą :P
OdpowiedzUsuńI nie, nie zwariowałaś. Ten ktoś, kto Ci to powiedział, też nie, ino dowartościowuje ( wątpliwy sposób, ale powszechny) własne ego.
Rób swoje :*
Robię. Sytuacja jest dość skomplikowana jednak.
UsuńWierzę, że będzie lepiej i prościej.
Szkoda, że w większości przypadków ludzie nie zdają sobie sprawy, jak potrafią ranić słowa. I nie da się ich cofnąć.
OdpowiedzUsuńczęsto wydaje mi się, że potrafię je zapominać. A jednak one gromadzą się gdzieś jak jakaś ciemna chmura.
Usuń