To napisy zrobione farbą w spreju na białej ścianie budki z warzywami. W wielokrotnym powiększeniu. Choć z daleka wyglądały na zwyczajne kreseczki - podchodząc blisko, spodziewałam się wszystkiego.
Na 3cim zdjeciu widze delfina ale (i) na jego pysku zaczyna sie twarz czarnego demona-aniola z 1 rozpostartym skrzydlem (?) Duzo skojarzen. Wszechswiat, ocean, formy zycia w skali mikro. Piekne zdjecia Aniu. Joanna-Jo
Spodziewane morze może nie bylo ukryte a raczej może spienione morze.
OdpowiedzUsuńTo napisy zrobione farbą w spreju na białej ścianie budki z warzywami. W wielokrotnym powiększeniu. Choć z daleka wyglądały na zwyczajne kreseczki - podchodząc blisko, spodziewałam się wszystkiego.
UsuńPrzepiękne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńUrsinovia to niezwykła kraina:) Piękne jest to morze! I delfin w nim pływa.
OdpowiedzUsuńZauważyłaś delfina! :)
UsuńNiezwykły masz zmysł dostrzegania... piękna seria... i wiersz... :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNa 3cim zdjeciu widze delfina ale (i) na jego pysku zaczyna sie twarz czarnego demona-aniola z 1 rozpostartym skrzydlem (?) Duzo skojarzen. Wszechswiat, ocean, formy zycia w skali mikro. Piekne zdjecia Aniu. Joanna-Jo
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
UsuńWspaniała seria, nie do uwierzenia, że to zobaczyłaś. Jeśli dobrze pamiętam, to nie pierwsze Twoje morze. Masz do morza serce i oko.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Grażyno!
UsuńBardziej to wyczułam, niż zobaczyłam...
To wszystko mieści się we wnętrzach pojedynczych linii napisów na ścianie warzywniaka.
Wielkąś mi przyjemność uczyniła tymi rozcapierzonymi niebieskościami, oh ah.
OdpowiedzUsuńPrzyjemność znajduje się również po mojej stronie :)
Usuń