W pierwszych słowach mojego poniedziałku chciałam wam przedstawić kliszę. Leżała przy śmietniku przy gałązkach świerku, pocięta na kawałki. Wyglądała jak dziwna ozdoba choinkowa i chciałabym ją zapytać, czy coś na niej zapisano. Nie podniosłam jej, by spojrzeć pod słońce i nie znam calej jej historii. Ale włączyłam ją w obieg informacji. Zapisałam ją. Dochodziła piętnasta, był luty.
Uszanowałaś jej prywatność :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNieważne czy na niej coś było, nadałaś jej inny wymiar.
OdpowiedzUsuńzasługiwała na to :)
Usuń