niedziela, 18 listopada 2018

szelest

Znowu wygrałabym konkurs na najbardziej zabałaganione biurko.
Ludzie uprawiający minimalizm miewają mniej rzeczy w całym domu niż ja na tym metrze kwadratowym. Ostatnio rozlałam resztkę kawy przed wyjściem z domu, więc odwróciłam klawiaturę i ułożyłam na papierowym ręczniku, żeby wyciekło. Część fusów jednak została i klawisze się zacinały. Lewy CTRL bardziej, więc mocniej go przycisnęłam. Coś mu pękło pod spodem i ledwo się trzyma.
Nie mogę wyrzucić poplamionych papierów, bo są na nich bardzo ważne zapiski.
Puszcza, dżungla, matecznik, prehistoryczne miasto. Tunele i korytarze. Nie podnoszę stert papierów, jeszcze nie.

21 komentarzy:

  1. No pewnie że nie podnoś. Bo jak coś się pod spodem czai?

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie nie podnoś, ale nie czekaj aż same zejdą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mam takie miejsce, które jest prehistorycznym miastem
    (Piękne to określenie zresztą, mogę przywłaszczyć?) :))
    W jednej z szuflad
    Czasem tam zaglądam i same skarby odnajduję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przywłaszcz :)
      W szufladzie takie miasto to jest bardziej ok niż na biurku :)

      Usuń
    2. Kiedy jeszcze miałam biurko, to różnie bywało ;)))

      Usuń
  4. heh też mam takie zapuszczone miasto...

    OdpowiedzUsuń
  5. nie potrafiłem obronić się przed urodą słowa "glątewka", którego byłaś uprzejma użyć u Kaliny. przyszedłem, poszukać kolejnych równie pięknych i tajemniczych. może leżą gdzieś na Twoim biurku? postaram się nie rozpychać i nic więcej nie strącić.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasem ja się czuję jak to miasto. .

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie tak wygląda stół... w salonie, choć kilka razy w roku przyjeżdża buldożer, ale ono się szybko odbudowuje... Omijam je wzrokiem, bo to nie moje, OM je tworzy. Nie reaguję, że to w tym miejscu, choć w innym jest biurko a nawet dwa i prawie wygląda tak samo, bo z wiatrakami się nie wygra, szkoda energii, no i to poczucie, że jako budowniczy miałam większy rozmach, a teraz już nie muszę... i chyba trochę mi żal...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem mi się wydaje, że jak tym razem posprzątam, to tak już będzie, ze utrzymam to. Nigdy tak się nie stało. Ale w moim przypadku dochodzi fakt, ze moje mieszkanie jednak nie jest dla mnie moim domem. Nie czuję go tak.

      Usuń
  8. Mój dom przemienia się fazami księżyca - raz dżungla, raz ogród zen

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój obecna dżungla jest niepokojąco bujna i długotrwała...

      Usuń
  9. U mnie to samo nieustanna karuzela między porządkiem a bałaganem

    OdpowiedzUsuń