Według mnie ,to ty za dużo pracujesz, nie można żyć samą pracą ,nawet jesli się ją bardzo lubi ,powinnas porządnie wypocząć to i odporność będziesz miała większą . Zdrowiej :)))))
Nie wiem, czy za dużo - może to kwestia struktury. Nie umiem bowiem wyznaczyć sobie granicy, że po jakiejś godzinie kończę. Jakbym była w pracy cały czas, nawet jeśli rpbie przerwy. Nie umiem tego zmienić.
Aniu! :(
OdpowiedzUsuńAniu, zdrowia życzę :*
OdpowiedzUsuńA może mocno spadł poziom radości i stąd te zdrowotne historie?
OdpowiedzUsuńWłaśnie jakoś obniżył się ów poziom też. A stres trochę wzrósł.
UsuńMuszę coś wymyślić na tę radość.
Według mnie ,to ty za dużo pracujesz, nie można żyć samą pracą ,nawet jesli się ją bardzo lubi ,powinnas porządnie wypocząć to i odporność będziesz miała większą . Zdrowiej :)))))
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy za dużo - może to kwestia struktury. Nie umiem bowiem wyznaczyć sobie granicy, że po jakiejś godzinie kończę. Jakbym była w pracy cały czas, nawet jeśli rpbie przerwy. Nie umiem tego zmienić.
UsuńWłaśnie, Marija wie, co mówi.
OdpowiedzUsuńI zapewne ma rację.
UsuńTrzeba grzecznie lekadza sluchac.
OdpowiedzUsuńZeby wykluczac.
Zdowka!
Posłuchałam. Tym razem :)
Usuńdbaj o siebie! ;)
OdpowiedzUsuńTo akurat średnio umiem...;)
UsuńAneczko,zdróweczka:*
OdpowiedzUsuń