Łososia upiekłam, z koperkiem.
A wieczorem idę do koleżanki, dwa piętra niżej. Będziemy testować tatowe wino. Ono zasadniczo jest dobre, ale testować zawsze warto, każdą butelkę. A kto wie, może trzeba będzie przetestować i drugą.
Myślę sobie.
Zasadniczo przeważnie myślę, ale teraz jeszcze bardziej.
Na zdjęciu rzeczony
A już myślałam, że to jakiś wypasiony śmietnik:)
OdpowiedzUsuńNiektórzy u mnie w domu sądzą, że to w zasadzie bez różnicy. Tyle że do mojego domu nie pasuje przymiotnik wypasiony :)))
UsuńA jaki?
UsuńWolisz nie wiedzieć :)))
UsuńJeju, w środę nie mogłam słuchać, w czwartek przegapiłam, a dziś się ciut spóźniłam. :( Aniu, czy można jakoś odsłuchać te Twoje poetyckie odcineczki? Próbowałam, ale jakoś mi się nie udało.
OdpowiedzUsuńAha, a w temacie to życzę Ci miłego i smacznego wieczoru. :)
Sama nie wiem, czy można, nie próbowałam, choć dwóch tez nie słyszałam.
UsuńA w temacie, to owszem, smaczny był i miły :)