Ciężkie ręce i oddech, którego nie znam,
i ból w lewym boku, kiedy próbuję
iść prosto.
Dlatego pochylam się, a to sprawia,
że zacinają się myśli i myślą się
w kółko.
był taki czas, kiedy słuchałam tylko Nicka Cave'a nie dopuszczając do siebie innego głosu. z tego co pamiętam jakoś mniej mnie bolało w boku wtedy i jakoś mniej się garbiłam w sobie...
Nazywam to życiem w głowie. Kiedyś... Wolę już to na zewnątrz.
OdpowiedzUsuńpróbuję się pozbierać...
Usuńbył taki czas, kiedy słuchałam tylko Nicka Cave'a nie dopuszczając do siebie innego głosu. z tego co pamiętam jakoś mniej mnie bolało w boku wtedy i jakoś mniej się garbiłam w sobie...
OdpowiedzUsuńSłucham go, by mniej bolało...
UsuńAniu, życzę jak najwięcej lekkości...
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńOby tak mogło nie boleć wcale. Wiem, tak się nie da. Życie boli.
OdpowiedzUsuńŻeby z tego powstawała jakaś jakość - tego pragnę i na to mam nadzieję.
Usuń