W czasach licealnych chowałam się pod dachem kamienicy po drugiej stronie ulicy Powstańców Warszawy w Kętrzynie. Pod dachówką, w jednej z cegieł była szczelina prowadząca do schronu, centymetr na centymetr.
Ale potem, w następnych latach zaczęłam schodzić w dół. Zamaskowane drzwi prowadziły do wąskich schodów ukrytych w ścianach, coraz głębiej i głębiej, w końcu pod ziemię, gdzie przechodziły w korytarze i tunele. W końcu trafiało się do pomieszczenia, z którego pozornie nie było wyjścia. A ono było, tylko że jak się przez nie przeszło, specjalny mechanizm usuwał wszelki ślad po nim. Ale przecież jeśli ktoś wiedział, że tam byłam, wiedziałby też, że nie rozpłynęłam się w powietrzu. Dlatego w bocznej ścianie mógł odkryć drzwi, tez zamaskowane, ale słabiej. One z kolei prowadziły do schodów na powierzchnię. Więc można było myśleć, że po prostu wyszłam nimi. A ja tymczasem schodziłam coraz głębiej.
Ale zawsze to wyjście gdzieś się czaiło? I nadal jest?
OdpowiedzUsuńW nowym roku - pozytywnych zmian!
Dziękuję Agniecho!
UsuńMoże było... Przeważnie w końcu budziłam się w nowym dniu...
Jednak wyjście było, bo przyniosłaś z głębi nowe światy, inne, tajemnicze.
OdpowiedzUsuńTo możliwe...
UsuńAnia, gdzie Ty łazisz? Wyjścia na słońce życzę bardzo! :-)
OdpowiedzUsuńZwiedzam podświaty...
UsuńDziękuję Ewo!
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńMatko, one mogły się zatrzasnąc na amen, te drzwi! Nie takie tajemnice kryją się w Kętrzynie, jak mniemam. Ale Ty lepiej ich nie odkrywaj!
OdpowiedzUsuńTe tajemnice to mobilne są, wiesz? Przenoszą się razem ze mną :)
UsuńZatrzaśnij niektóre drzwi i szlus!
OdpowiedzUsuńNie... trzeba sobie zostawić możliwość wejścia. Zawsze.
Usuń:)
Aniu, wyjdźcie już z tej łazienki!
OdpowiedzUsuńSzczęścia życzę!
I.
A wiesz, że tym razem wystarczyło schowanko pod biurkiem? :)
UsuńI Tobie wszystkiego dobrego!!!
Obie z Lu robicie niesamowite postępy!
UsuńNo masz!!!
UsuńTyle razy patrzyłam na lód i nigdy tego nie widziałam, to jest jak galaktyki, daleki tajemniczy świat. Piękne zdjęcia, 1 i 2 fantastyczne.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Grażyno :)
UsuńJak zawsze fascynująco!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Aniu, dużo słońca w Nowym Roku :*
Tobie też Olgo wszystkiego dobrego!
UsuńKolejne, niesamowite zdjęcia! Planety, mgławice, komety i cuda niewidy kosmiczne...Tyle sie kryje pod lodem, tyle sie kryje w wyobraźni Ani M.
OdpowiedzUsuńAniu, w Nowym Roku zycze Ci niegasnacej radosci tworzenia i eksploracji samej siebie oraz ukrytych przed wzrokiem gawiedzi światów, odwagi by isć dalej i głebiej i odkrywac nowe sale za tymi zamkniętymi drzwiami.
Ściska Cie serdecznie!:-))***
Dziękuję! A ja Tobie życzę, Olgo, wielu inspiracji i piękna wokół, wielu pięknych opowieści i zdrowia i radości dla Ciebie, Cezarego i zwierzaków!
Usuń