Dostałam do redakcji ciekawą dużą książkę. Z radością wzięłam się. Potrzebowałam tak już - zapojedynczyć się, na chwilę być tylko redaktorem. Z uwagą i celebrą oraz wygodnie. Dawno tak nie było. I jednak dosyć rzadko chce mi się takich zapojedynczeń, lubię być wielościeżkowa.
Ale, jak widać, jednak czasem...
[był tu jeszcze mały domowy dialog, ale pomyślałam, że jednak nie. a to, co sobie pomyślałam, dopisując jednosłowne podsumowanie, to sobie zostawię. w pamięci]
Ladnie zabrzmialo to "duza ksiazka" bedzie duzo radochy!
OdpowiedzUsuńteż mi się spodobało to zdanie :)
UsuńAniu, a teraz mnie to jedno słowo nurtuje i ciekawi. Podejrzewam, ze jest soczyste ;P
książka jest super!
UsuńA słowo?
Brzmiało "nie". czy wystarczającp soczyste?...
Dużej przyjemności z dużą książką:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAnia i jej książki:))
OdpowiedzUsuńTak :)
Usuńczytam, redaguję, wydaję, a czasem nawet piszę :)))
Czuję pasję i zapał :)
OdpowiedzUsuńJest!
UsuńJak ja lubię to uczucie, kiedy pojawia się fajny projekt. :) Współodczuwam Twoją radość :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń