piątek, 1 lipca 2016

Rozmówki

Oooooo.... - rozczuliła się Matylda, patrząc na rozgryzioną czereśnię. - Może go nazwę?

6 komentarzy:

  1. Jak był jeszcze w całości to nazwać można.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlatego nie tykam czereśni :) brrrrrr ... kiedyś bez sprawdzania zeżarłam sporo pięknych, ogromniastych, nasyconych kolorem, i jak okazało się później KAŻDA z upasioną zawartością białka. Bardzo, ale to bardzo mną to wstrzonsneło, Tak mocno, że nawet teraz, jak pomyślę o tym, to mnie i teraz wstrzonsa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam czereśni ;)... a nazywanie jest super :D

    OdpowiedzUsuń