Jutro wieczór autorski Leszka Szarugi. Mam trochę tremy - bo będę musiała otworzyć spotkanie, przywitać gości, coś powiedzieć o Autorze i książce. Potem już będzie prowadził Piotr Mitzner, więc będę sobie cichutko siedzieć :)
Myślcie o mnie ciepło więc.
Dzisiaj zaś pewna młoda osoba, studentka, która przeczytała książkę Magdy Szozdy (pierwszą w serii Tangere) powiedziała mi, że ta lektura była wyjątkowym przeżyciem. Książki z serii wędrują, dają się poznać kolejnym czytelnikom, ci z kolei polecają je znajomym. Jest w tym coś pięknego, co mnie wzrusza do głębi. Taki rodzaj "motyli w brzuchu". Ciągle pewnie jestem w fazie zakochania w wydawaniu książek :)
Trzymam kciuki, na pewno się uda.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńBędzie pięknie, wiem :)
Myślę ciepło:)
OdpowiedzUsuńTrzymam! Już bolą trochę:)
OdpowiedzUsuńbędzie dobrze :D
OdpowiedzUsuń