Jest też tajemnicze.
Ale bardziej pogniecione ;)
Jak porzucony żałobny kir
Oj pamiętam jak sama molestowałam foliałki, cudowna materia ;)Taka tam metafizyka zaklęta w jednorazowości.
Jest też tajemnicze.
OdpowiedzUsuńAle bardziej pogniecione ;)
UsuńJak porzucony żałobny kir
OdpowiedzUsuńOj pamiętam jak sama molestowałam foliałki, cudowna materia ;)
OdpowiedzUsuńTaka tam metafizyka zaklęta w jednorazowości.