Rany, zdjęcie Malinki na tle kilimu - miodzik. I jak wyżej pisze Olga, trudno rozeznać, gdzie się kot kończy, a zaczyna prześcieradełko. ;) Bardzo mnie to zdjęcie wzrusza. :* A to dla Malinki ♥ - od Malina. ;)
Ale śmieszny kotek, bardzo uroczy, jest taki puszysty, że aż chciałoby się go wiecznie tulić, nie mogę się doczekać aż będę mieć własnego zwierzaka w domu, zdjęcie pierwsze po prostu mówi wszystko. Bardzo szczegółowo wykonane zdjęcie, mógłbym wiedzieć jakim aparatem zostało zrobione?
No właśnie nie, gdy portret powstawał, malinki jeszcze nie było na świecie. Wzorem dla gobelinu utkanego przez młodszą (pewnie z sześć lat temu) była śpiąca Dzika (nasza kotka). Ona jest trikolorką, a zauważ, że gobelinowa kocia ma rude elementy :)
U mnie w ogródku też drugi rzut malin:))
OdpowiedzUsuńSłodziutkie :)
UsuńMalinami dziś u nas posypało :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie :)
UsuńDodałam link tematyczny :)
UsuńA jakie imię ma kot utkany?
OdpowiedzUsuńUtkany został na wzór śpiącej Dzikulki, ale przypomina bardziej Malinkę
UsuńAch, co za spojrzenie!!!
OdpowiedzUsuńA na drugim trudno puszystość kota od puszystości posłania odróżnić, tak na pierwszy rzut oka :))
I te poduszeczki różowiutkie w łapkach, prawda?
Usuńi poduszeczki i nosek! :))
Usuń:) bardzo slodkie malinki. :)
OdpowiedzUsuńDo schrupania :)
UsuńRany, zdjęcie Malinki na tle kilimu - miodzik. I jak wyżej pisze Olga, trudno rozeznać, gdzie się kot kończy, a zaczyna prześcieradełko. ;) Bardzo mnie to zdjęcie wzrusza.
OdpowiedzUsuń:*
A to dla Malinki ♥ - od Malina. ;)
Dziękuję w imieniu Malinki :)
UsuńGobelinek dawno temu utkała Młodsza.
Piękne Maliny :* i tu i tam
OdpowiedzUsuńPrawda to :)
UsuńAle śmieszny kotek, bardzo uroczy, jest taki puszysty, że aż chciałoby się go wiecznie tulić, nie mogę się doczekać aż będę mieć własnego zwierzaka w domu, zdjęcie pierwsze po prostu mówi wszystko. Bardzo szczegółowo wykonane zdjęcie, mógłbym wiedzieć jakim aparatem zostało zrobione?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
I znów empatyczna kryptoreklama?
UsuńAparat to technologia BMA (Bardzo Mały Aparacik)
:)
Piękny portret, prawie madame Pompadour w pudrowanej peruce. Duża uroda.
OdpowiedzUsuńOraz wyniosłość tudzież nieprzystępność. Wyrażana syczeniem :)
UsuńWypisz, wymaluj Grażynka!
OdpowiedzUsuńMalinka jak Grażynka? Fajnie :)
UsuńPiękny portret.
OdpowiedzUsuńMalinka sypia pod innym swoim portretem - czyżby była pierwowzorem kota na kilimie? Ma taki sam trójkątny pyszczek.
No właśnie nie, gdy portret powstawał, malinki jeszcze nie było na świecie. Wzorem dla gobelinu utkanego przez młodszą (pewnie z sześć lat temu) była śpiąca Dzika (nasza kotka). Ona jest trikolorką, a zauważ, że gobelinowa kocia ma rude elementy :)
Usuńi Malin i Malinka są cudne... to imię niesie w sobie coś bardzo słodkiego... :)
OdpowiedzUsuńMalinka ma gorszy charakter niż Malin. Przez cały czas mojego pobytu u rodziców nie dała się pogłaskać...;)
Usuńkrólewna! x
OdpowiedzUsuńJesteś :)
Usuńjestem! baaardzo kaszląca wciąż :(
UsuńZdrowiej :*
UsuńJak malina :DD
OdpowiedzUsuń:)
Usuń