Oto ogród, a w ogrodzie...
pieszczoszki Taty :)
A tu specjalnie dla Gosianki:
Cola o mądrym spojrzeniu, trochę zamyślona i z brązowymi cętkami.
A dla Hany:
piękna Pula, z wyrazem koncentracji na... twarzy? I dążąca do celu.
Pula nie znosi...
gdy przeszkadza jej się w znoszeniu.
A oto dzieło Brązowych
Aż dwa?
OdpowiedzUsuńNa raz?:)
Nie :)))
UsuńTo od brązowych, nie od Puli :)
:)))
OdpowiedzUsuńMoja Pulka, Pulunia nośna!
OdpowiedzUsuńPula cudeńko :)
UsuńI cała reszta też. Wspaniałe są.
Śliczne i takie czyściutkie!
OdpowiedzUsuńMoje to albo w bagnie się wypaprzą albo worek z wapnem rozwalą ....
Ale za to mogą odbywać dalsze podróże, zażywają więcej wolności pewnie. Tu jednak muszą mieć ogrodzenie...
UsuńMają piękny wybieg. I... znośnik. :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście pieszczoszki - jakie zadbane! Mama nie jest zazdrosna? ;)
Znośnik w Willi Gallus, mają tam chyba trzy miejscówki do znoszenia i fajną grzędę :)
UsuńCola jest prześliczna! Co za kolory! Dziękuję, Aniu, jak to miło patrzeć na takie szczęśliwe zwierzaki. Wspaniałe!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście jest piękna. I każda kura jest inna, jak im się dobrze przyjrzeć :)
UsuńNawet grzebienie mają różne. Kurzotwarze z powodu dzioba nie mają takiej mimiki jak niedziobate, ale przy wnikliwej obserwacji patrząc im głęboko w oczy można się z nimi porozumieć.
OdpowiedzUsuńJest takie powiedzenie "O, kurza twarz"?
I.
Można się porozumieć - one czytają najlepiej język gestów, wiedzą, kiedy dostana coś dobrego, a kiedy maja iść spać. Znają tatę dobrze i nie boją się go, do mnie zaś podchodziły z dystansem :)
Usuńa dla mnie jakaś z Ostrym dziobem sie znajdzie?
OdpowiedzUsuńPoszukam :)
UsuńPoczekam :)
UsuńWidać, że szczęśliwe :)
OdpowiedzUsuń...jakie wypielęgnowane, jeszcze tylko Mozarta słuchać powinny i jajko za jajkiem by leciało... :))
OdpowiedzUsuńMój tata byłby skłonny wprowadzić tę innowację :)
Usuńjakie juz duze. :) i jakie ladne. :)
OdpowiedzUsuńDorosłe :)
Usuń