Jak ja kocham zapach jesiennych wilgotnych liści!
Jeszcze trochę, a zacznie się rozkład, to cudowne oddawanie formy, przekraczanie konturów, gatunków, światów.
Jednym słowem - życie.
co chwila zbieram jakieś liście (koniecznie kolorowe) i noszę do placówek - prace plastyczne z jesienią w tytule królują! :) lubię jesień, ale suchą, taką jak teraz!
Dzisiejsze, jesienne lasy są na prawdę bardzo wyjątkowym miejscem. Wczoraj właśnie byłem w lesie, obecnie mieszkam w górach i tam zawsze jest tak świeże powietrze, takie gęste, co prawda zimne ale bardzo świeże. Zapach drzew, spadające liście ahh narobiłem sobie ochoty - dzisiaj chyba tez idę. Polecam każdemu z osobna na ruszenie tyłka z domu :)
Ja też uwielbiam ten zapach. I bodaj wczoraj lub przedwczoraj pierwszy raz tej jesieni go poczułam - w koszalińskim parku na szybkim śródpracowym spacerze z Malinem. :)
Rozkład starego. Zaczyn nowego. Nieuchronnie...
OdpowiedzUsuńTo w pewnym sensie zachwycające.
Usuńuwielbiam ten zapach, najbardziej w lesie.
OdpowiedzUsuńW lesie jest intensywny :)
UsuńTeż lubię takie zapachy :) Coś się kończy, a potem znów zaczyna ....
OdpowiedzUsuńTrwa - w przemianie ...
Usuńja lubię brodzić w jesiennych liściach...
OdpowiedzUsuńja też, jak są suche i tajemniczo szeleszczą :)
Usuńale zapachu wilgotnych liści nie lubię..
Ja w ogóle lubię różne błotne mazie i kałuże... :)
UsuńW niedzielę w parku tak pięknie pachniało jesienią :))))
OdpowiedzUsuńNa razie ograniczam się do mojego osiedla - ale tu jest dużo zieleni :)
Usuńco chwila zbieram jakieś liście (koniecznie kolorowe) i noszę do placówek - prace plastyczne z jesienią w tytule królują!
OdpowiedzUsuń:)
lubię jesień, ale suchą, taką jak teraz!
Dzisiejsze, jesienne lasy są na prawdę bardzo wyjątkowym miejscem. Wczoraj właśnie byłem w lesie, obecnie mieszkam w górach i tam zawsze jest tak świeże powietrze, takie gęste, co prawda zimne ale bardzo świeże. Zapach drzew, spadające liście ahh narobiłem sobie ochoty - dzisiaj chyba tez idę. Polecam każdemu z osobna na ruszenie tyłka z domu :)
OdpowiedzUsuńtak lubię tylko w lesie;)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam ten zapach. I bodaj wczoraj lub przedwczoraj pierwszy raz tej jesieni go poczułam - w koszalińskim parku na szybkim śródpracowym spacerze z Malinem. :)
OdpowiedzUsuń:*