W sobotę i niedzielę zupa. Na patelni podsmażyłam czosnek i cebulę, dorzuciłam dużo dyni. W garnku ugotowałam dwa ziemniaki, połączyłam z dynią, dodałam gałkę muszkatołową, carry i nieco cukru, by lekko przełamać smak. Na talerzu z plamką kwaśnej śmietany.
W poniedziałek zapiekanka z dyni i ziemniaków. Dynia puściła sok i bardziej się to gotowało niż piekło. Mogło więc być lepsze, ale... zostało zjedzone.
Wczoraj placuszki. Dynia starta na tarce o średnich oczkach, mąka, łyżka cukru, gęsta śmietana, jajko. Usmażone, zjedzone ze słodką śmietanką. Mmmmmniam.
Młodsza stwierdziła, ze kategorycznie dziś nie życzy sobie dyni.
Zrobiłam więc zrazy wołowe zawijane. Do tego ryż, a jako jarzynka co?
No cóż.
Kawałki dyni oprószyłam ziołami prowansalskimi, posmarowałam rozgniecionym czosnkiem, utytłałam w oliwie i zapiekłam w otwartej brytfance.
Kto nie chce - niech nie je :)
Dyniowy to czas :)
OdpowiedzUsuńU mnie króluje zupa z dodatkiem imbiru i czosnku, posypana uprażonymi pestkami dyniowymi.
Ja w zasadzie źle znoszę imbir, jego zapach powoduje u mnie nawet lekki skurcz oskrzeli. Ale zaryzykowałam i wsypałam szczyptę do zupy - i nic się nie stało :)
UsuńJa daję świeży, lubię tę ostrość, którą nadaje zupie.
UsuńTeż tak mam z niektórymi zapachami, wywołują niestety taką reakcję, o której piszesz. Na szczęście nie są to zapachy przypraw :)
Ja chcę.
OdpowiedzUsuńPrzyjedź, zrobię :)
UsuńJa też. Chociaż za dyniami nie przepadam, ale tak smakowicie o nich piszesz, Aniu :)
OdpowiedzUsuńI miałabym gotowanie na tydzień z głowy ;)
Dynię przywiozłam od rodziców, Została mi jeszcze prawie połowa :)
Usuńswoją drogą niie pamiętam dyni z dzieciństwa, znaczy w kuchni nie było
OdpowiedzUsuńU mnie w zasadzie też. Ale pamiętam smak soczków bobofrut dyniowo-jabłkowo-bananowych. Nie robią już tego smaku, a ja go uwielbiałam, choć nie byłam już niemowlęciem :)
Usuńdynia jest moją zdecydowaną faworytką sezonu doom & gloom. takie miłe światełko w ciemności.
OdpowiedzUsuńa ciasto dyniowe jakie pyszne, mówię Ci! :)
Daj przepis :)
Usuńsuper :) kiedy jeść dynię jak nie teraz właśnie :)
OdpowiedzUsuń:***
Teraz jeść, a na potem zamrozić :)
UsuńArtystka gastronomii jestes, ile dan dyniowych i moja wyobraznia pracuje bardzo, ja zrobilam na razie tylko tort beztluszczowy z tarta dynia..tez byl smakowity. Tyle dyn teraz wszedzie sie panoszy, jedzmy je!
OdpowiedzUsuńJa mam mazurską :)
UsuńMyślę o zrobieniu ciasta, ale nie wiem, co powie Młodsza...;)
A ja mam przed sobą dynię makaronową. Co by tu...
OdpowiedzUsuń:)
Kiedyś coś z takiej robiłam, dawno...
Usuńja zupkę zrobiłam- uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńdynia, pyszności, w każdej postaci.
OdpowiedzUsuń