Zbadaliśmy Lu krew i wyszło, ze ma chorą wątrobę, wyniki mocno przekroczone.
Zmieniłam karmę, zaczynam podawać lek regenerujący, jutro lekarz przyjdzie i poda kroplówkę. Potem jeszcze parę razy, żeby szybciej oczyścić organizm. Pewnie kolejne kroplówki będę podawać sama, w końcu mam wprawę.
Choć wolałabym nie mieć.
Szybko się wyleczaj, Lu. Bo jak to tak...
OdpowiedzUsuńAniu :*
No właśnie zaczęłam wyleczanie, mam nadzieję, że skutecznie...
UsuńDacie radę, Lu jest młoda jeszcze.
OdpowiedzUsuńTaką mam nadzieję.
UsuńAniu mam też problem ze swoją psinka.Powiedz mi jakie miała objawy Lu ,że poszliscie w w kierunku zbadania wątroby?U mnie lekarz sugeruje podobne kłopoty,ale ja już sama nie wiem.Pozdrawiam serdecznie i zdrówka dla Lu.
OdpowiedzUsuńWłaściwie nie wiedziałam, zrobiłam cały panel plus tarczycowe. Ale ostatnio schudła i drapała się. Podobno przy chorej wątrobie może swędzieć.
UsuńDziękuję za odpowiedź,ja jestem jeszcze w trakcie diagnostyki.Moja psina tak bardzo boi się weterynarzy,że mamy to barrrdzo utrudnione.Mam nadzieję,że wkrótce uda mi się leczyć mojego pupila w dobrym kierunku.Jeszcze raz wszystkiego dobrego dla Was:)
UsuńMoja też bardzo się boi, dlatego weterynarz przychodzi do domu, bo w przychodni Lu wpada w histerię. Nawet krew jest pobierana w domu. Życzę pieskowi zdrowia.
UsuńBiedna Lu:( Dużo zdrowia dla niej! Dacie radę!
OdpowiedzUsuńDziękujemy. Lu w zasadzie nie czuje się źle....
UsuńNiech szybko wraca zdrowie!
OdpowiedzUsuńAniu :*
Dziękujemy:*
Usuń:((
OdpowiedzUsuńCałuje Lu w czółko i życzę szybkiego powrotu do formy. :*
Dziękuję, pocałowałam w Twoim imieniu :*
UsuńDużo, dużo zdrowia dla Lu!
OdpowiedzUsuńDziękuję:*
UsuńBiedna Lu , ale moze to karma.?..przy zmianie karmy moze i watroba sie wyleczy.
OdpowiedzUsuńKarma została już zmieniona wczoraj na specjalną wątrobową oraz lek regenerujący wprowadzony. Podejrzewam, że to raczej "wyjęczane" frykasy z lodówki zaszkodziły albo po prostu, taki pech. Ale wątroba umie się regenerować, na to liczymy.
UsuńSzybkiej i skutecznej regeneracji Lu życzę ♥
OdpowiedzUsuńOna ma taki słodki pyszczek :)))
Tak, cała jest słodka :)
UsuńZdrowia dla Lu bo gdy członek rodziny choruje świat zdaje się walić na głowę. Nasza sunia postanowiła być uczuleniowcem. Już dwa razy mąż na "sygnale" był z nią u weta, kroplówka zastrzyki, leki a teraz obserwacja i testy na co uczulona. Zamierzamy odczulać, tak jak nasza młoda sąsiadka, odczulała synka by w domu mógł być kot. Udało się rewelacyjnie i Tomuś nosi kota po domu. :)) Sunia nasza jest młoda nie ma jeszcze dwóch lat.
OdpowiedzUsuńWierzę że Lu wyzdrowieje dużo dobrych życzeń posyłam.
Tak, choroba zwierzęcia dodatkowo jest trudna, bo ono nie poskarży się dokładnie, gdzie boli, jak się czuje. W zeszłym roku długo leczyliśmy kotkę, niestety okazało się, że to nowotwór i straciliśmy ją 2 stycznia.
UsuńWierzę, że Lu ogarnie się szybko i będzie zdrowa...
moja Lu chora??/
OdpowiedzUsuńDobrze, że ma Ciebie,w iem, że o nią zadnasz :*
Zadbam, masz moje słowo:*
UsuńZdrowiej Lu ! Będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze.
UsuńZdrowia Lu, a Tobie dobrych myśli, życzę :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję, Mario
UsuńBiedna psinka. I biedna Ty Aniu, zmartwiona o nią. Że też zawsze musi spaśc na człowieka jakis problem. Ledwo sie ucieszy, to go cos zmartwi. Takie to zycie w kratkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was obie!***
Właśnie był pan doktor, podał kroplówkę. Jestem dobrej myśli.
UsuńMoja Pikunia miała wysokie wartości AP i ALT. Kilka lat temu przeszła krwotoczne zapalenie jelit.
OdpowiedzUsuńJuż drugi rok dostaje Heparegen i Hepatiale Forte. ALT spadł do wartości w normie, AP jest nadal podwyższone, ale okazało się, że to raczej sprawa jelit, a nie wątroby. Świadczy o tym ALT w normie. USG wątroby nie wykazało zmian. W tegoroczne upały ledwo chodziła chodziła, nie chciała schodzić ze schodów. wyniki krwi pokazały eozynofilię, wzrost AP do poziomu 500 przy ALT w normie. Weterynarz stwierdził, że to raczej nie bezpośrednio od wątroby. Dwukrotne odrobaczenie, wyczyszczenie zatok kałowych i antybiotyk w zastrzykach, - teraz Pikunia pomimo 12 lat biega po schodach szybciej, niż młodszy Maksiu.
Piszę to, żeby pokazać, że diagnoza nie jest łatwa. W przypadku Pikuni wątroba była osłabiona przez toksyny robali albo przez bakterie. Pod koniec tygodnia też robię kontrolne badania krwi z nadzieją na spadek wskaźnika AP.
Trzymam kciuki za zdrowie Lu i za Ciebie.
I.
Dziękuję, I.
UsuńLu ma mocno przekroczone AspAT, AIAT i ALP. Dajemy Hepatiale Forte i zmieniłam karmę. No i kroplówki przez tydzień co najmniej. Potem, po dwóch tygodniach, powtórzymy badania i zobaczymy, czy trzeba będzie dalej diagnozować. Lu czuj się całkiem dobrze, więc mam nadzieję, że będzie OK.
Mam nadzieję, że weterynarz wie, co robi. Mój jest ostrożny, jeżeli chodzi o kroplówki.
UsuńMaks czasami dostaje, bo ma za wysoki hematokryt. Trzeba uważać, żeby za bardzo nie rozrzedzić krwi, bo może dojść do przesączania.
Aniu, czy sprawdzasz Lu zatoki kałowe? Pikunia ma tendencje do stanów zapalnych i musi mieć czyszczone zatoki co miesiąc. Maks nie ma takich tendencji. To tez zatruwa krew i wątroba musi to "przerobić".