Jego płatki
mają około milimetra.
Trzeba spojrzeć z bardzo bliska, żeby zorientować się,
że on tam w ogóle jest.
Może ktoś zna jego imię?
A poza tym - pracuję pilnie, karmię, wyprowadzam, sprzątam tu i ówdzie.
I mam w sobie trochę wiosennej ekscytacji i pomysłów.
I pranie zdjęte z balkonu pachnie powietrzem.
I kupiłam niedawno poszewkę na poduszkę niezwykłej urody i jasiek, co by go do niej włożyć
i nie mogę się napatrzeć, tak cieszy moje oczy.
I chodzę robić zdjęcia i się w tym zapominam, w trawie, krzakach, słońcu i czuje to jak głęboki relaks.
I M. wróciła ze szpitala.
I świeci słońce.
Ja bym mu dała na imię Anniołek.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńwróciła ze szpitala?
OdpowiedzUsuńCo ja przegapiłam??
ja też jestem za Janiołkiem:))
Miała wypadek, pisałam 17 kwietnia.
UsuńAle już jest w domu.
Wchodzę tu sobie co jakiś czas i oglądam roślinkę i nijak przy tym makro nie mogę jej rozpoznać. :) Że niby płatki milimetrowe? To przecież jakieś tyciulinki są! To to w ogóle widać? Co to może być, co to może być? I nie żeby zaproponowany wyżej Anniołek nie był imieniem ładnym. :)
OdpowiedzUsuńPS. Wczoraj pooglądałam filmik Philipsa. Jeju, nigdy nie sądziłam, że zachwyci mnie reklama żelazka. :) Piękno znaleźć można wszędzie. :)
Uściski, Aniu. :)
Tak kwiatków tych w zasadzie normalnie nie widać z wysokości, na której człowiek przeciętnie ma oczy. A rosną teraz dosyć obficie na osiedlu. Sądzę też, że nazwę botaniczną mają :)
UsuńA reklama - też ją lubię (pewnie dlatego, że gra w niej moje dziecko). Kręcona była w Bombaju na tamtejszy rynek...
No masz, to ja się domyśliłam, że to dziecię Twoje śliczne jest. :) Ale że Bombaj... No Bombaj ten filmik! :)
UsuńDawaj, Aniu, zdjęcie rośliny w całości, nie samego kwiatka, może wtedy co dojrzymy. :)
PS. Tak sobie myślę, że Cię wiosna trochę unosi. To dobrze. :) Kciuki za M.
W całej całości nie mam, ale we wpisie z 21 kwietnia jest na siódmym zdjęciu od góry trochę szersze ujęcie.
UsuńMam wrażenie, że wiosna unosi mnie i otula jednocześnie :)
Przyjrzawszy się siódemce z 21, powzięłam podejrzenie, że jest to ciemiernik. Ale jeszcze to sprawdzę. A Ty się wiośnie otulać dawaj koniecznie, koniecznie. :)
UsuńTo nie ciemiernik. Szukam dalej. :)
UsuńNie , to nie ciemiernik, ciemiernik chyba się uprawia, a tu sam kwiatek ma milimetr, a cała roślinka jakoś do trzech centymetrów. Miewa kilka kwiatków na jednej łodyżce.
UsuńOczywiście ja nie mam pojęcia, co to za roślina...
UsuńNie mam pojęcia co to za kwiat, kaktus Ci zakwitł? Poza tym dobrze, ze jesteś :*
OdpowiedzUsuńTo kwiatek skwerkowo-przydrożny, mikroskopijnej wielkości...
Usuń:*
Uwielbiam pranie zdjęte z balkonu, pachnące powietrzem. A obserwowanie kwiatów i wiosny jest jednym z najwspanialszych zajęć na świecie.
OdpowiedzUsuńTak, pranie suszone w łazience to nie to samo... :)
Usuńprzetacznik perski? nie widać liści. Kwiatki niebieskobiałe, roślinka płożąca, pojawia się tylko wiosną na nagiej glebie, listki powycinane pierniczkowato?
OdpowiedzUsuńNie, to nie przetacznik. Przetaczniki też fotografowałam, są inne.
UsuńTa roślinka na kwiatki jeszcze mniejsze - z listkami jest na zdjęciu siódmym od góry w notce z 21 kwietnia...
Tak, Przetacznik Bluszczykowaty - dziękuję!
Usuń:)