czwartek, 25 kwietnia 2013

Raz do roku w Ursynovii

zawsze w końcu przychodzi taki dzień...
że topola zrzuca kwiaty
wszystkie naraz
wiją się na chodniku jak małe złote węże


pamiętam, rok temu padał deszcz
i wąchałam ten słodko-gorzki zapach -
życia?

23 komentarze:

  1. wiedzialam, ze Tobie nawet te okropienstwa sie spodobaja...
    no ja raczej nie ten tego....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale one nie są okropne... :)

      Usuń
    2. no, dla kogos, ktory tak jak Ty widzi swiat, nie sa
      a dla prostego inzyniera sa troszke obrzydliwe;))

      Usuń
    3. Ale przynajmniej - w przeciwieństwie do prawdziwych węży - nie syczą i skoczą na Ciebie nagle i niespodziewanie :))

      Usuń
    4. oooo, to faktycznie ogromna przewaga
      zaczynam je lubic :PP

      Usuń
  2. Właśnie! Myślałam, że jakieś wężory sfotografowałaś. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię je. I własnie to, że jest ich tak dużo na raz :)

      Usuń
  3. Tego zapachu nigdy nie zapomnę. Zawsze niósł w sobie tęsknotę za nie wiem czym. Brama-przejście pomiędzy blokami, przy ul. Dzierżyńskiego (Lea znaczy się)Wtedy była młodość, przyjaźń, świeżo ulęgnięte małżeństwo i tony muzyki ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tęsknota za nie wiem czym... dobrze to ujęłaś :)

      Usuń
    2. Do dziś mnie czasami chwyta za gardło, ta tęsknota bez celu.
      A tony - w sensie jednostki wagi.

      Usuń
    3. Tony - swoja drogą słowo dwuznaczne z przecudny sposób:) Lubię takie; pozwalają sobą grać - w sensie brzmieniowym i metaforycznym.
      Mnie też chwyta, wcale nie tak rzadko....

      Usuń
  4. Och pamiętam, jak byłam dzieckiem zbierałam te węże do wiaderka i straszyłam brata :)

    OdpowiedzUsuń
  5. o jejku jejku!
    to zapach młodości jest! pamiętam te wiosny, gdy się wracało wieczorami do domu, a topole szumiały. a topole pachniały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zapach przesilenia - między kwiatem a owocem, młodością i dojrzałością, nadzieją i utratą...

      Usuń
  6. "Pamiętam, w tamtym roku padał deszcz. Deszcz ze śniegiem" (Hans Kloss) ...:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strach pomyśleć, co by powiedział Czapajew :))

      Usuń
  7. To raczej takie gąsieniczki, które wrzucało się kolegom za kołnierz.
    Kurka, wygląda to jak jesień, chyba nikt mi nie zabrał wiosny i lata? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te kwiatki spadają, zanim zazielenią się liście.
      Niechby tylko ktoś spróbował zabrać ci wiosnę!
      :))

      Usuń
  8. kocham ten zapach- balsamiczny, świeży, wiosenno- jesienny.

    OdpowiedzUsuń