wtorek, 30 kwietnia 2013

Bąbelek

Lubię ten rytuał.

Czego byś chciała - pyta mnie na wejściu automat. - Możesz coś opłacić. Albo nadać. Nadać bieg.
Dziękuję, nadam - uśmiecham się i wywieram nacisk.
On - czuje się poruszony, bo burczy. Ale potem wydaje. I nadaje mi imię w swoim języku.
Nazywam się 290.

Lubię koperty z folii bąbelkowej
i lubię, jak dobrze pasują..
Lubię odkleić paseczek papieru, pod którym jest warstwa kleju - i zakleić.
Zawsze wcześniej sprawdzam, czy nie ma w środku czegoś niepożądanego.
Nigdy nic nie ma.
Co mogłoby być w świeżo kupionej kopercie?

Lubię pisać nazwisko i adres. Lubię wyczuć potrzebną siłę, aby litery były mocne i wyraźne, ale by długopis nie przebił papieru - nad bąbelkiem.
Lubię miękkość bąbelków pod długopisem.

Do naklejania znaczków nie mam osobistego stosunku.

Ja, 290, nadaję za okienkiem numer 9. Lekko głaszczę kopertę, szukam palcem, przyciskam i - pyk - strzela jeden bąbelek.
Na szczęście.


14 komentarzy:

  1. jak mi książki wysyłałaś, to też tak strzeliłaś?


    bubble wrap popping jest uzależniający i odstresowujący. sprawdziłam!


    http://www.fast-pack.com/popgame/popgame.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję szczerze, że wtedy jeszcze nie...
      ale przyrzekam to nadrobić :)

      Usuń
  2. Ponieważ czuję się dziewiątką, więc okienko nr 9 jest mi bliskie.
    Znaczki też są fajne, zawsze dokładnie oglądam po naklejeniu.
    Zawsze jeden bąbelek na szczęście?
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię, jak znaczki są ładne.
      A bąbelek, to nowa świecka tradycja :)

      Usuń
    2. ja też, zawsze jestem rozczarowana jak jest brzydki... i też lubię tę już w pewnym sensie - rzadką magię pisania własnym pismem, nie na kompie, adresata... lubię wymyślać skróty wyszukanych tytułów dla adresata, zamiast banalnego Sz. P. :) zawsze stanowi to zagadkę dla odbiorcy, którą nie zawsze zdradzam :)
      Ogólnie ten pościk skojarzył mi się z Amelią i jej listą "co lubię"...dobrze się nad tym czasem zastanowić...

      Usuń
    3. Zauważyłam, że panie w okienku przejawiają pewne zniecierpliwienie, gdy prosi się je o wybranie ładnych znaczków... Wole nie ryzykować :)))
      Z Amelią - rzeczywiście, teraz przypomniała mi się scena z filmu, gdy bohaterka zanurza rękę w worku z jakimś ziarnem... I pamiętam, ze wydawało mi się to fajne.
      Choć przyznam, ze "Amelia" lekko mnie znudziła. W niektórych partiach odbierałam ją jako popis reżyserskich konceptów formalnych. Sądzę, że zyskałaby, gdyby ją skrócić o połowę :)

      Usuń
  3. Uwielbiam strzelać z bąbelków.
    Sama dzieciom zabraniam, bo wystrzelałyby mi wszystkie i co ja bym z tego miała?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja czuję, że kiedyś tam coś będzie. Nie przestawaj sprawdzać.
    ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że nie przestanę :)

      Usuń
    2. To ja też zacznę zaglądać :-)

      Usuń
    3. W środku może być np. wyjątkowo duży Roztocz :)))

      Usuń
  5. nawet ze zwykłej przesyłki na poczcie potrafisz uczynić coś wzniosłego :) Aniu... jesteś niesamowita! Szacun :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię poczty. Są magiczne, dają kontakt ze światem :)

      Usuń