Z rzadka tylko wyłaniam się dziś na dwór, tyle co na psi wysik.
Wczoraj miałam wrażenie, jakby słońce przegrzało mnie z lekka, teraz więc pracuję sobie spokojnie, w moim pokoju wychodzącym łaskawie na północny zachód.
A po południu niespodzianka: dostałam maila od taty, ze zdjęciami.
Kochana Aniu. Dzisiaj kilka obrazków z naszego ogrodu. Te kolorowe kwiatki noszą wdzięczną nazwę "Panienki". A pośród nich też panienka tylko nieco starsza.
Panienki to jedne z ulubionych kwiatów taty.
A ja pamiętam, jak bawiłam się w "kwiatowe panienki". Zrywałam taki kwiatek, odwracałam do góry łodyżką i na tęż nawlekałam kolejne warstwy płatków różnych kwiatów. Powstawały fantazyjne wielowarstwowe spódnice i można było sobie wyobrażać, że mają je na sobie smukłe księżniczki...
Aniu, nie uwierzysz, dziś idąc sobie wśród bruku i asfaltu wspominałam te kwiaty, które pamiętam tak dobrze z dzieciństwa i bardzo, bardzo dawno ich nie widziałam, bo teraz inna moda w ogrodach panuje, a tu taka niespodzianka - ten wpis i zdjęcia :) Dziękuję i kłaniam się nisko Twojemu Tacie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńRodzice zawsze je mają. A i u nas na Ursynowie, na moim osiedlu w przyblokowych ogrodach można je zobaczyć.
teraz wygooglałam, że ich prawdziwa nazwa to Kosmos :)
Usuńmam natomiast w ogrodzie nagietki, bardzo je lubię, nastrajają mnie optymistycznie :)
na drugim zdjęciu prawdziwy ich gąszcz!
Nazwa zupełnie.... z kosmosu :)
UsuńAle ta, tez już gdzieś czytałam. A pamiętam jeszcze lidową nazwę "Bocianie papierosy" :)
Pamietam i jedne i drugie. :)
OdpowiedzUsuńPiękne są. Panienki delikatne, a nagietki mocne i podobno lecznicze.
Usuńnie znałam ich nazwy, ale bardzo mi się podobają
OdpowiedzUsuńobie:)
Kosmiczne Panienki :)
no nazwa mnie zaskoczyła :)
Usuńale my innego stanu, prawda?
UsuńPanienki nie, ale może kosmitki :)
UsuńO, tak; księżniczki, które potem porywali na białych rumakach piękni królewicze.
OdpowiedzUsuńMiało się wtedy wyobraźnię :)
Usuńkocham te panienki...w tym roku mało ich...moja mama i wcześniej babcia nazywały je amerykany,bo nasionka babcia dostała w paczce z Ameryki:)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że na Mazurach nazywają je też warszawiankami:)
UsuńMama mojego męża też je tak nazywa a jest z Ursynowa :)
UsuńCzyli to nazwa ogólnopolska jest :)
Usuńpiękne panienki! a ta chatka biała cudna!
OdpowiedzUsuńAltanka :)
UsuńA wśród panienek moja mama :)
...piękne te panienki. Wszystkie i każda z osobna. Nidy nie słyszałem takiej nazwy, ba nawet nie wiem co to za kwiaty...
OdpowiedzUsuńNazwa botaniczna - kosmos :)
UsuńZachwycam sie ta iloscia nagietow i kosmosopanienek :)
OdpowiedzUsuńI Twoja Mama w kfiatkach :)
Pozdrowienia cieple :)
Panienki zostały pracowicie zasiane z zebranych nasion, ale nagietki w takiej ilości zasiały się same. W dodatku wzeszły sobie w miejscu, gdzie wcześniej coś rosło i zostało zebrane :)
UsuńPozdrawiam :)
Podobna jestes do mamy...w Wenezueli te kwiatki tez se nazywaja Cosmos...potrafia sie same wysiac i tworzyc przepiekne laki...mialam je kiedys w andyjskim ogrodzie, cale lany, ale teraz gdzies sie zapodzialy..bede musiala znowu je wysiac...pozdrawiam serdecznie z Porto
OdpowiedzUsuńNie przypuszczałam, że na drugiej półkuli też są :)
UsuńTwój Tata musi mieć niesamowite poczucie humoru :)
OdpowiedzUsuńPanienki na tle mamy - niesamowite :)
To prawda, ma :)))
UsuńJakie piękne słoneczne profilowe zdjęcie ,nagietkowe :))))
OdpowiedzUsuńOd lat stosuje nalewkę z nagietka ,dla zdrowotności . Nagietki można dodawać do potraw ,mają dużo wszechstronnych właściwości zdrowotnych ,a także barwią potrawy . Rogata Owca farbuje nimi wełnę .
:) Nagietkowe - muszę zapamiętać.
UsuńNagietki wiem, że lecznicze, bywają specjalnie uprawiane. U rodziców same się rozsiały.
Kosmos? Czy to dobra nazwa dla czegoś tak subtelnego? Dla mnie to "te wakacyjne kwiatki z wiejskich ogródków", tylko tam je oglądałam i tak miło się kojarzyły. Ale kosmos chyba krótszy, choć wolałabym Panienki. Na pewno. A łan nagietków niesamowity.
OdpowiedzUsuńNie wiem, kto wymyślił Kosmos. zaciekawiłam się nawet, muszę poszperać :)
Usuń