Chciałabym zapamiętać.
Widziałam już wiele spektakli i to uczucie, że teraz wypełniają mnie, a kiedyś będą tylko echem, sprawia, że szybko zaczyna się tęsknić.
Dzisiaj tancerze-perfromerzy prowadzili nas za sobą po teatrze: po foyer, schodach, korytarzach. Po drodze obdarzając emocjami - od wzruszenia, dojmującego smutku, bólu, po zdziwienie i rozbawienie.
To jedno z tych wydarzeń, których dotknięcie chciałabym zachować.
Dzisiaj obraz.
Zaczęło się tak:
A tak się zakończyło:
Aniu ja przyziemna istota zazdroszcze ze w Warszawie cieplo :))
OdpowiedzUsuńCiesze sie ze masz taka uczte.
:**
Zimno :)
UsuńPanowie byli pełni poświęcenia dla sztuki.
oo tęsknić ...
OdpowiedzUsuńo tak. ciepło w sercu na samą myśl - dopóki tak jest, tęsknota żyje.
UsuńAnia???
OdpowiedzUsuńgdzie Ty zyjesz???
toż tam po ulicach faceci w samych slipkach latają :PPP
W bokserkach, kochana, w bokserkach ;)
UsuńKiedyś ,dawno temu , w epoce Teatrów Otwartych , też latałam z jednego spektaklu na drugi . Duzo było wtedy spektakli plenerowych i te były dostępne dla wszystkich . Z tego okresu pamiętam teatr lalkowy dla dorosłych . Bardzo mi się podoba lalka w teatrze . Niedawno widziałam facet animował marionetką ,która tańczyła na linie ,majsterszyk .
OdpowiedzUsuńLubię teatr tańca nachylony w sferę teatru ciała i performansu. I niespodzianki w sztuce lubię :)
Usuńnie pamiętam, kiedy ostatnio byłam w teatrze. przynajmniej u Ciebie sobie poczytam x
OdpowiedzUsuńPrzyjedź, wybierzemy się na coś.
Usuń