Starsza mówi, że moja tratwa ma specjalne niewidzialne przyssawki - jak się człowiek położy, to mógłby spać i spać.
A może to po prostu u nas rodzinne, że w zasadzie nie ma takiej pory dnia, o której nie mogłybyśmy zasnąć.
Ale przecież wstaję.
I z tratwy
i od biurka.
Są rzeczy, które zależą ode mnie.
Ty mnie tu nie kuś, bo o niczym innym nie marzę jak o śnie. W sumie to zależy od mnie, więc idę. Pa!
OdpowiedzUsuńWstać, iść, działać...
Usuń:*
Tak, jest kilka takich rzeczy :)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście :)
UsuńTratwy Twej chcę :))
OdpowiedzUsuńchociaz dla dziecka? :P
UsuńOna duża jest, zmieścicie się z Nelą :)
Usuńteraz czuję, jaka jestem niewyspana... a buja troszeczkę?
OdpowiedzUsuńTak, ale pod warunkiem, że wcześniej napijesz się wina. Najlepiej wina mojego taty - ono buja pozytywnie :)
UsuńTo może i ja zasnęłabym błogo i długo?
OdpowiedzUsuńNa pewno:)
UsuńI śniłby Ci się coś dobrego.
a to dobra wiadomość
OdpowiedzUsuńTak :)
UsuńMoje łóżko też chyba ma przyssawki:)
OdpowiedzUsuńNiektóre tak mają. Im wygodniejsze łóżko, tym większe przyssawki :)
Usuń